Chcę więcej, kochanie (I)
Data: 22.07.2024,
Kategorie:
małżeństwo,
Fantazja
Brutalny sex
orgazm,
Masturbacja
Autor: Pablito
... na umywalce? Ależ to wszystko było śliskie. A ten intensywny zapach. Pamiętasz, co nie? Zużyliśmy chyba trzy ręczniki kąpielowe.
O tak. Doskonale pamiętał. Pamiętał również obraz, który podsuwała mu wyobraźnia odnośnie sposobów, które doprowadziły do tego, jak ten bałagan powstał. Oczami wyobraźni widział całą akcję: dźwięki, odgłosy, pozycje. Wyobrażał sobie, co Baśka, pod wpływem alkoholu zamieniająca się w niewyżytą nimfomankę wyczynia z tym facetem. Po tym, co ścierał z podłogi mógł wywnioskować naprawdę dużo. W rezultacie tych wizji, musiał kucać i klękać, żeby ukryć potężny wzwód, doskonale uwypuklający nogawkę jego wyjściowych spodni. Po skończonej pracy, chciał rzucić się na żonę i natychmiast ją przelecieć. Pragnął zostawić na całej podłodze jeszcze dosadniejszy manifest ich rozkosznych igraszek, ale przerwało mu łomotanie do drzwi. Jedna wolna łazienka – ośmiu gości. Musiał obejść się smakiem. A jakby tego było mało, jeden z porzuconych samców; wysoki, wyrzeźbiony brunet, bodajże Krzysiek, zaczął filować Klaudię. A miał co filować. Jego żona zdecydowanie przyciągała oko, ubrana w wiecznie modną, obcisłą małą czarną, odsłaniającą jej dekolt i ledwo przykrywającą pośladki. Zgrabne, wyćwiczone nogi opinały gęsto plecione pończochy zawieszone na koronkowym pasie Poupee Marilyn. Błyszczące kryształami Svarowskiego, kołyszące się przy każdym ruchu, kolczyki i dołączona do kompletu elegancka kolia sprawiały, że wyglądała, jak milion dolarów.
Klaudia oczywiście ...
... zauważyła te lubieżne spojrzenia adoratora. Ale sprawiała wrażenie, jakby nie dawała poznać, że ją to jakoś rusza lub bulwersuje. Rafał miał nawet niepokojące wrażenie, że ta wręcz bezczelna kokieteria ją kręci i ostatecznie chce podniecić właśnie jego.
– Pamiętam – kontynuowała, bawiąc się swoją muszelką – że musiałam zdjąć majtki po tym, jak Krzysiek odstawił mnie do ciebie po paru kawałkach spędzonych na parkiecie. Kierował mną po mistrzowsku, a jego pewność siebie, dotyk i zapach podziałały na mnie wręcz niesamowicie. Czułam rozpalający mnie aromat mężczyzny. Jego silne ramiona, gibkie ciało i magnetyczne spojrzenie zawładnęły mną całkowicie. Kierował mną tak, jak tylko on tego chciał, jednocześnie dając mi nieopisaną rozkosz z tańca. Wdychałam koktajl jego zwierzęcych feromonów i powoli traciłam zmysły. I właśnie wtedy, gdy musiałeś zająć się pijaną Wiolką, która zaległa na podłodze w naszej sypialni, Krzysiek włączył wolny kawałek. Niezwykle zmysłowy. Mówię ci, Rafał – bezczelnie spojrzała mu w oczy, jednocześnie pracując palcami, które nie próżnowały pomiędzy jej nogami – po tej jednej rumbie oddałabym mu się choćby w tamtej chwili, na podłodze. Przy wszystkich. Gdyby tylko sięgnął po mój kwiat, dostałby go. Wypięłabym się dla niego. Wystarczyło, aby wykonał jeden gest. Miałam taką chcicę, że mało nie zwariowałam. Krzysiek rozpalił mnie do białości. Moje majtki przesiąkły na wylot. Czułam, jak sok z cipki spływa mi po udach. A pamiętasz, jak byłam ubrana? W małą czarną, ...