Chcę więcej, kochanie (I)
Data: 22.07.2024,
Kategorie:
małżeństwo,
Fantazja
Brutalny sex
orgazm,
Masturbacja
Autor: Pablito
... pomysły.
Popijając trzecią szklankę soku, Rafał nie mógł pozbyć się obawy, że po spadku napięcia seksualnego temat ich nowej przygody wyparował i jego żona zrezygnuje.
Wyprowadziła go z błędu w momencie, w którym kończył zalewać wrzątkiem jej kakao.
– Pamiętasz, o co cię pytałam, zanim bezceremonialnie i stanowczo mnie przeleciałeś?
– To raczej ty przeleciałaś mnie – odpowiedział – ale pytanie możesz powtórzyć. Koncentrowałem się na tym, jak robisz sobie dobrze.
– Ech, faceci – pogroziła mu palcem – potraficie się skupić na jednej rzeczy, a reszta się nie liczy. Pytanie brzmiało: czy chcesz kontynuować naszą przygodę? Teraz, na trzeźwo, odpowiedz, czy się zgadzasz.
Na twarzy Rafała zakwitł wielki, serdeczny uśmiech. Uśmiech, którego adresatem była jego kochana żona.
– Oczywiście, że się zgadzam, kochanie – odpowiedział wreszcie, gdy odzyskał język w gębie. – Marzyłem o tym od lat. Ale jak ty to widzisz? Co chcesz przeżyć? Masz już konkretny pomysł? Może pragnienie?
– Nie zastanawiałam się nad tym. To znaczy, o samym seksie myślałam bardzo dużo i odgrywałam w swojej głowie różne scenariusze. Ale w realnym życiu ty jesteś większym, że się tak wyrażę, ekspertem – poklepała go po policzku – zdam się na ciebie.
Zastanowił się przez chwilę. Nagle przed oczami jego wyobraźni wyraźnie zobaczył swoją żonę w takich rolach, które obserwował na filmach z folderu „Podatki i rozliczenia”. Możliwości były wręcz nieograniczone. Pole do eksperymentowania ...
... praktycznie nie do zmierzenia, a poziom ekscytacji wręcz astronomiczny. Miał przeczucie, że właśnie zaczynają się najlepsze lata ich pożycia.
– Oczywiście, wiele rzeczy rozpoczniemy tutaj – wskazał ręką obszar mieszkania – w domu.
– Dobrze – odpowiedziała podekscytowana – chociaż wydaje mi się, że już dzisiaj rozpoczęliśmy. Nie uważasz? – jego ciesząca się gęba stanowiła doskonałą odpowiedź.
– Ale… – zawiesił głos, zamyślając się – prawdziwej przygody nie przeżyjemy tutaj. Musimy być na innym terenie. W nowym miejscu. Neutralnym i bezpiecznym. Być może w nowych rolach.
Na wspomnienie o odgrywaniu ról Klaudia aż podskoczyła z podniecenia. Tego typu gry działały na jej wyobraźnię wręcz piorunująco. Mogła stać się kimś innym. Kim tylko zechce. Może zmienić fryzurę, makijaż, charakter. Może nawet zmienić imię i stać się całkowicie inną kobietą. Kobietą, która z łatwością zrobi rzeczy, których ona, Klaudia, zrobić by się nie odważyła. Może być pokojówką, studentką, prawniczką. Albo zakonnicą. Albo dziwką! Poczuła motylki w brzuchu. Nie czuła ich od niemal dekad.
– Zacznijmy – kontynuował Rafał – od małych rzeczy. Ale nie za małych – dodał od razu widząc jej zaniepokojenie w oczach – powiedzmy: takie kroki milowe w małych susach.
– Zgoda – zatarła dłonie.
– W przyszłym tygodniu jadę do klienta do Częstochowy – postanowił wyłożyć swój plan. – Duży odbiorca z branży medycznej. Mam zapewnione zakwaterowanie w super hotelu SPA. Dwie noce. Pojedźmy tam razem. Tam zaczniemy ...