Chcę więcej, kochanie (I)
Data: 22.07.2024,
Kategorie:
małżeństwo,
Fantazja
Brutalny sex
orgazm,
Masturbacja
Autor: Pablito
... po imprezie opowiedziała o prawdziwych przygodach swojego pożycia? Może to właśnie to rozpaliło jego żonę? Taką przynajmniej miał nadzieję, ale nie spodziewał się zbyt wielkie rewolucji seksualnej.
– Zastanawiałam się, jakbyś zareagował – wypaliła nagle, ściskając przez spodnie jego penisa jeszcze mocniej – gdybym powiedziała ci, że właśnie wczoraj, gdy byłeś u klienta, odwiedził mnie nasz dobry znajomy – spojrzała w oczy Rafała i oblizała wargi – i porządnie mnie zerżnął?
Zatkało go kompletnie. Jakby uderzył go piorun. Otworzył usta a jego wnętrze aż zagotowało się od skrajnych emocji. Ręka Klaudii nie przestawała ściskać jego penisa.
– Że co? – wypalił nagle. Jego glos był suchy i piskliwy.
– Co, mężusiu, powiedziałbyś na to, że wczoraj – zaczęła odpinać pasek jego spodni – twoja żona, twoja kobieta, matka twoich dzieci, twoja powiernica, dupa do rżnięcia i suka do pieprzenia, obciągnęła naszemu kumplowi? – w końcu rozpięła rozporek i z trudem wyciągnęła sterczącego członka.
– Opowiedzieć ci o Tym, jak przyszedł tutaj, gdy cię nie było – ciągnęła dalej – jak go zwabiłam podstępem, pod pretekstem jakiejś pilnej sprawy tylko po to, żeby chwycić jego kutasa, wsadzić sobie w gardło i z rozkoszą possać jego wielką pałę? Jakbyś na to zareagował? Co byś powiedział na to, że całowałeś dziś moje usta, usta twojej żony, która jeszcze kilkanaście godzin temu ssała innego chuja tak długo, aż jego właściciel spuścił się jej w gardło?
Rafał nadal milczał ...
... zaszokowany, jak nigdy w życiu. Paradoksalnie, jego penis był do granic nabrzmiały. Klaudia objęła go dłonią i zaczęła masować. Nie pamiętała, kiedy ostatnio widziała penisa męża tak napęczniałego z podniecenia. To tylko potwierdzało jej hipotezę, którą zamierzała za chwilę udowodnić.
– Mmmm – zamruczała, jak kotka bacznie obserwując jego reakcję – jego sperma smakowała tak cudownie. Aromatyczny, gęsty nektar prawdziwego mężczyzny. Jak na to zareagujesz?
Rafał odpowiedział po dłuższej chwili.
– Zdradziłaś mnie – stwierdził bardziej, niż zapytał. – Który to był? Bogdan? – Oczy Klaudii nie zareagowały. Próbował dalej. – Leszek? On miał na ciebie ochotę już od dawna. Musiałaś widzieć, jak na imprezach rozbiera cię wzrokiem.
– Zimno, oj zimno – raczyła po chwili odpowiedzieć, tym razem bawiąc się jego jądrami.
– To na pewno Andrzej. Tak! Na sto procent! Już kilka razy, jak pogościliśmy, to wprost mówił, że gdyby mnie upił, a ty byś się zgodziła, to spędziłby z tobą całą noc.
– Andrzej nie dałby rady nawet dobrze postawić swojego kutasa.
Rafała zatkało znowu. Ta deklaracja, to słownictwo. Ta wylewająca się z jej pewności siebie całkowita bezwstydność. Nie znał swojej żony od tej strony.
– A skąd ty to wiesz? – zaatakował pytaniem.
– Od Justyny. Mówiła mi, że Andrzej jest mocny tylko w gębie. Jak ostatnio rozłożyła przed nim nogi i zabłysła wydepilowaną cipką, to dostał takiego napadu duszności, że o wzwodzie nie było mowy. I z jebaki i Casanovy Andrzej stał się ...