1. Chcę więcej, kochanie (I)


    Data: 22.07.2024, Kategorie: małżeństwo, Fantazja Brutalny sex orgazm, Masturbacja Autor: Pablito

    ... się do żony. Uśmiech jednak trwał krótko.
    
    – Poważnie, Klaudia – zaczął stanowczo, ale spokojnie. – Z kim się puściłaś, gdy mnie nie było w domu?
    
    – Z nikim – odparła od razu, jakby wcześniej miała przygotowaną kłamliwą linię obrony. Tylko po co wcześniej się przyznała?
    
    – Jak to z nikim?
    
    – Mówię ci, że z nikim – jej spojrzenie wydawało się szczere. – Ale nie w tym rzecz, kochany.
    
    – Nie w tym rzecz? O czym ty mówisz? To w czym? – Rafał czuł, że znowu wyłącza mu się myślenie. – Właśnie przyznałaś się, że dałaś dupy, dosłownie, mojemu kumplowi. I nie chcesz powiedzieć, któremu.
    
    – Zaraz przestaniesz się tym przejmować – obiecała Klaudia – gdy tylko odpowiesz sobie na jedno, bardzo ważne pytanie.
    
    Znowu zapadło milczenie. Nie przeszkadzało ono jednak Klaudii bawić się sutkiem. Oba były tak apetyczne, sterczące, twarde. Rafał marzył, by choć trochę je przygryźć. Ostatkiem świadomości zauważył, że ona znowu przygląda mu się bacznie. Jakby czekała na to, co się wydarzy.
    
    Nagle go uderzyło. Zrozumiał. Cholera!
    
    Prowokowała go. Sprawdzała, czy potrafi nad sobą zapanować.
    
    Wysiłkiem woli oprzytomniał i w mgnieniu oka przywołał się do porządku.
    
    – Okay, żonko – zaczął żartobliwie i całkiem trzeźwo – zamiast robić sobie dobrze, chyba pora na wytłumaczenie się. Nie uważasz?
    
    Zauważył wyraźnie, że odetchnęła z ulgą. Jednocześnie, przerywając zabawę, dała nikły wyraz swego niezadowolenia. Czyli nie tylko ja nie potrafię się czasem kontrolować – pomyślał z ...
    ... satysfakcją Rafał.
    
    – Nie zdradziłam cię – zaczęła od razu, chcąc konkretem ostudzić szalejące w niej żądze. – Chciałam tylko przeprowadzić pewien test. Nie gniewaj się, ale to było konieczne.
    
    – Dlaczego? Dla taniej zabawy moim kosztem? Mało mi teraz kutasa nie rozerwie, do tego doprowadziła twoja zabawa. Zadowolona jesteś?
    
    – Przy tej całej opowieści – nie podjęła rzuconej rękawicy – o tej mojej rzekomej zdradzie. O tym, co robiłam z naszym kumplem i to, w jaki sposób to opowiadałam – spojrzała mu w oczy świadoma, że przywołuje niedawno wykreowane w jego wyobraźni sceny – chciałam coś sprawdzić.
    
    – Co? – zapytał, zakładając nogę na nogę.
    
    – A choćby to, że na samo wspomnienie od razu ci staje – pokazała jego nieudolną próbę zatuszowania tego faktu przez założenie nóg. – Zauważyłam coś jeszcze. Coś, co sprawiło, że poczułam zmieszanie. Ale takie dobre, miłe – odparła natychmiast widząc zaniepokojenie budzące się na jego twarzy. – Raczej chodzi mi o ekscytację. Podniecenie. Coś, czego wcześniej nie czułam. Coś, co chciałam poczuć.
    
    – Od tych wyjątkowych urodzin?
    
    – Od urodzin – potwierdziła.
    
    – I jak wypadł test?
    
    – Ty mi powiedz – odparowała. – Podczas całego fałszywego wyznania, które zbudowało prawdziwy obraz w twojej głowie, ani razu naprawdę nie zdenerwowałeś się na to, że cię zdradziłam. To było bardzo słabo udawane. Tak, jakbyś miał niechciany obowiązek odegrać rolę męża rogacza. Zdecydowanie bardziej zainteresował cię zupełnie inny fakt.
    
    – Jaki? – Rafał ...
«12...789...27»