1. Świat według Emilii (III)


    Data: 31.07.2024, Kategorie: nimfomanka, Sex grupowy swing, porno, Autor: emillienne

    ... gospodarze.
    
    - Pieprzą się właśnie w salonie.
    
    - Żartujesz?
    
    - Nie. Możesz wejść i pogadać. Tylko radzę ci od razu się rozbierz. Ja jestem w tym towarzystwie najbardziej ubrana.
    
    Dorotce nie trzeba dwa razy potarzać. Zrzuca sukienkę. Majtek oczywiście pod spodem już nie ma. Nie ma zresztą niczego. Wchodzimy do salonu. Tam nic się nie zmieniło. W telewizorze pornus z olbrzymimi murzynami, a na podłodze Marta i Albercik tak jak ich zostawiłam. Tylko trochę więcej sapią.
    
    - Dorotka. To jest Marta i Albert. – Oboje kiwają tylko głowami nie przerywając stękania. – Marta rzuca tylko. – Uuuaaa... Rozgośćcie się... Ooouuuch... Nalej Dorotce drinka... Auuu... Oooch...
    
    Widzę że oczy Dorotki robią się wielkie, a na twarzy pojawia się ten kurewski uśmieszek, który tak dobrze znam. Ciągnę ją na kanapę.
    
    - I jak ten amant teatralny?
    
    - Nie warto mówić. Podarł mi pończochy i majtki, a potem wskoczył na mnie i kopulował jak królik. Całe dwie minuty. Wiem bo patrzyłam na zegarek. W zasadzie dwie minuty i siedemnaście sekund.
    
    - I ja właśnie wtedy zadzwoniłam? Co za traf. Trafić w coś, co trwa dwie minuty z kawałkiem. – śmiejemy się obie.
    
    - On miał kłopoty z trafieniem w moją cipkę a koniecznie chciał trafić w moją pupę. Powiedziałam mu, żeby najpierw potrenował na lalce dmuchanej gdzie co jest, a później zabierał się za prawdziwą kobietę. I to był koniec, bo wtedy mu opadł i nie chciał powstać. Ja się nie starałam.
    
    Albert przyspiesza ruchy. Marta chowa głowę w ...
    ... ramiona tak, że z naszej perspektywy składa się w tej chwili z samych pośladków.
    
    - Ale wielka dupa. – Dorotka wpatruje się w scenę rozgrywającą się przed jej oczami z wyraźnym podziwem.
    
    - Zobaczysz jej waginę. Też niezłe gabaryty.
    
    - To ona nic nie czuje. Musi mieć w sobie tarana, żeby doznać orgazmu. – znowu się śmiejemy.
    
    Albert westchnął, zwarł pośladki, opadł na żonine plecy i zamarł. Z naszej perspektywy widzimy, jak unoszą mu się jądra pracowicie pompując małżeńskie nasienie do małżeńskiej cipki. Chwile trwa w bezruchu, by po chwili wyśliznąć się ze słyszalnym chlupotem. Wstaje z kolan i podchodzi do nas. Wita się z Dorotką, która dyga jak pensjonarka nie spuszczając oczu z jego nadal nieźle się prezentującego członka. Oblizuje się bezwiednie. Szturcham ją w bok. Albert idzie do barku nalać sobie drinka zostawiając przed naszymi oczami szeroko rozwartą Martę z której kropla po kropli wycieka mężowska sperma. Ciekawe jak często piorą dywan?
    
    - I jak się podobało? – Marcie wrócił już do normy oddech, podnosi się z kolan poprawiając trochę zmierzwiona fryzurę.
    
    - Dla mnie bomba – Dorotka jest wyraźnie zachwycona.
    
    - Też lubicie pozycję od tyłu? Ja ją lubię, bo czuję się taka zdominowana. No i czuję jego końcówkę gdzieś w okolicach kręgosłupa.
    
    - Ja w zasadzie preferuję pozycje na jeźdźca. Mogę wtedy sama sobie dozować rozkosz. Ale kutas musi być spory. Przy małym najlepszy jest misjonarz. A pani jakie kutasy woli? Ups. Może nie powinnam pytać przy mężu? – ...