1. Firmowy regulamin, cz. 2.


    Data: 02.08.2024, Kategorie: Brutalny sex Autor: Tomnick

    ... więc zgasił światło. Pokój tonął w ciemnościach. Zapalił latarkę, odwrócił się i aż podskoczył z wrażenia! Zdołał zdusić w sobie okrzyk. Coś dużego poruszyło się na kanapie. I zamruczało. Przez sen.
    
    Snop światła skierował na kanapę. Właśnie koc zsunął się na podłogę i ujrzał nagą kierowniczkę działu. Jeszcze ciężko oddychał. Dłuższą chwilę przyglądał się nagiemu ciału. Wcale nie była arogancka, ani wyniosła. Wręcz przeciwnie. Uznał, że obchód może się przedłużyć.
    
    @
    
    – Taaak, pończochy dodają uroku – uśmiechnął się do siebie i szybko wyjął telefon z kieszeni. Wykonał kilka zdjęć, rozochocił się. Trzymał pierś, ciągnął brodawkę, położył dłoń na gołej pupie, wetknął dłoń między nogi kobiety, zawsze uwieczniając swój udział.
    
    Włączył nagrywanie. Kolanem trącił jej nogę. Żadnej reakcji. Powtórzył ruch, ale znacznie mocniej. Nic, trup. Z mściwym uśmiechem poklepał kobietę po pośladku. Potem butem przydeptał pierś. Nadal nic. Opuścił nogę i pociągnął zwisającą pierś. Zakołysał nią kilka razy. Parsknął śmiechem. Chwycił kierowniczkę za włosy, podniósł głowę i twarzą potarł swoje krocze. Ledwie powstrzymał się od śmiechu.
    
    – Uwaga, oglądacze! A teraz ekstra pokaz z nagą kierowniczką działu! Zmęczona jebaniem pijana dupa odpoczywa na kanapie. Tylko u nas! Najlepsze ujęcia dzięki naszej latającej ekipie! Zostańcie z nami! My pokazujemy ją jako pierwsi! – powoli przejechał aparatem nad całym ciałem, ...
    ... jednocześnie naśladując odgłosy lecącego śmigłowca.
    
    Podniecony i zafascynowany sytuacją szybko rozpiął rozporek i wyjął penisa. Sterczał. Raz jeszcze złapał kobietę za głowę i przycisnął do krocza. Szarpnął kilka razy w prawo i w lewo. Cicho chichotał. Odepchnął jej głowę, oparł się wolną ręką o kanapę i na przemian uginając i prostując nogi w kolanach, uderzał członkiem o twarz kobiety. Z penisa zaczął kapać śluz. Uderzenia stały się mocniejsze i głośniejsze. Rozbawiony parsknął śmiechem. W końcu zasapany wyprostował się, popatrzył na kobietę ze świeżymi śladami śluzu na twarzy i zapiął spodnie. Zadowolony schował aparat.
    
    Nagle znieruchomiał. Nasłuchiwał przez chwilę.
    
    – Nieee, nikogo, cisza – jednak podszedł i zamknął drzwi na zamek. Miał wzwód, więc znowu zaczął rozpinać rozporek. – Skoro nadarza się taka okazja... – zdecydowany mruknął do siebie. Podszedł do kanapy, pomacał piersi śpiącej na boku kobiety i przesunął wyżej nogę. Teraz wyraźniej widział wejście do pochwy i zobaczył wyciekającą z niej spermę. Przez chwilę patrzył w to miejsce. Potem bez słowa wyprostował się i zgasił latarkę. Ponownie zapiął rozporek.
    
    – Kuźwa, używana. I to jak! Nie wiadomo tylko, ile razy i przez kogo – markotnie mruknął do siebie. Wzwód mijał. Podniósł koc, z grymasem niezadowolenia przykrył kobietę i wyszedł z pokoju. Hałaśliwie zamknął drzwi. – Chociaż będę miał co oglądać! – uśmiechnął się.
    
    K O N I E C 
«12...6789»