1. Czerwony Kapturek (kontynuacja bajki)


    Data: 08.08.2024, Kategorie: bajka, delikatnie, Autor: darjim

    ... ściągała także kapturek. Zażywała orzeźwiających kąpieli i opalała się.
    
    Opalanie się nago dawało jej dużą frajdę. To było takie przyjemne, gdy wiatr delikatnie owiewał jej ciało, a słońce docierało tam, gdzie nieczęsto miało okazję dotrzeć. Czerwony Kapturek czuła się wtedy wolna i niezależna. Widać od dawna musiała drzemać w niej jakaś nudystka, która objawiła się dopiero teraz.
    
    Nudystka. Prawdziwa nudystka.
    
    Źle się czuła w ubraniu. Ono było dla niej, jak kajdany. Czuła się zniewolona i stłamszona. Jakby nie była wtedy sobą.
    
    Przypomniała sobie słowa Śnieżki, swojej przyjaciółki z bajki obok.
    
    - Prawdziwa wolność jest tylko wtedy, gdy jesteś naga. Gdy twe ciało owiewa wiatr, gdy dotykają cię promienie słoneczne. Wszędzie. Nawet tam, gdzie zwykle jest to niemożliwe. Gdy dotykają cię spojrzenia innych. Jesteś wtedy prawdziwa. Jesteś z krwi i kości. Jesteś wówczas najbardziej autentyczna. Bez upiększeń.
    
    Tak. To była prawda.
    
    Śnieżka wiedziała, co mówi.
    
    W pewnym sensie była jej guru.
    
    Starsza i bardziej doświadczona, nie wynosiła się ponad swój stan, zawsze była miła, wesoła, uśmiechnięta.
    
    No i bardzo piękna.
    
    Gdy Czerwony Kapturek o niej myślał, to zawsze robiło jej się ciepło i lekko na duszy. Czuła ciarki przechodzące przez ciało oraz robiło się jej trochę wilgotno między nogami.
    
    To uczucie było dla niej całkowicie nowe i bardzo dziwne. Wcześniej nigdy czegoś takiego nie czuła. Trochę niepokoiła się tym faktem, ale był on bardzo podniecający. ...
    ... Czasami nawet widziała ich dwie w sytuacjach bardzo intymnych. Ale tylko czasami.
    
    Śnieżka w pewnym sensie robiła za jej starszą siostrę. Zawsze była gdzieś obok i potrafiła wiele rzeczy wytłumaczyć.
    
    Czerwony Kapturek nie wiedziała, że była obserwowana.
    
    To był Gajowy, kryjący się za drzewem i uzbrojony w lornetkę. Wpatrywał się w nią jak urzeczony. A miał na co.
    
    To była piękna dziewczyna. Ciemnowłosa, średniego wzrostu, bardzo zgrabna. Miała fajne piersi i zgrabne, długie nogi. Potrafiła zatrzymać na sobie wzrok każdego faceta.
    
    Ten czerwony kapturek dodawał jej powabu. Był nieodłącznym elementem.
    
    Odkąd Gajowy pamiętał, a Czerwonego Kapturka pamiętał jeszcze jaką małą dziewczynkę, to ten czerwony kapturek zawsze był na jej główce.
    
    Gajowy na widok Czerwonego Kapturka zawsze czuł wielkie podniecenie.
    
    Tak samo było i tym razem.
    
    Opuścił spodnie oraz slipy do kostek, usiadł na kamieniu i jedną ręką zaczął masować swojego sterczącego penisa. W drugiej trzymał lornetkę, a przed oczami miał widok całkiem nagiej dziewczyny, która bardzo mu się podobała i którą pragnął z całego serca. Widok Czerwonego Kapturka.
    
    Nie odrywał od niej wzroku. Ten obraz wart był każde pieniądze. Zresztą gdzie tam. Był bezcenny.
    
    Akurat leżała zwrócona stopami do niego, z lekko rozchylonymi nogami, więc mógł dostrzec szparkę między nimi.
    
    Piczka Czerwonego Kapturka była starannie wydepilowana. A to bardzo go kręciło. Zresztą nieważne było, czy cipka jest wydepilowana, czy nie. ...
«1234...11»