Czerwony Kapturek (kontynuacja bajki)
Data: 08.08.2024,
Kategorie:
bajka,
delikatnie,
Autor: darjim
... porządku. Przynajmniej jestem na bieżąco ze wszystkimi wydarzeniami i wiem co się dzieje dookoła. Są niewielkie, wszędzie się wcisną... Chociaż trochę zaczynają mnie denerwować. Podglądają mnie na potęgę a nawet zaczynają dobierać się do mojej bielizny.
- Co?!
- Sama widziałam, jak Gapcio wszedł i owinął się cały moimi majtkami. Używanymi zresztą.
- Ale numer...
- Wiesz... Mnie to nawet nie przeszkadza. Chłopaki są samotne. Kobiet krasnoludków nie ma, a hormony buzują - perorowała dalej Śnieżka - Nawet zbytnio się nie kryję. Niech sobie chłopaki popatrzą.
- Masz rację - zgodziła się Czerwony Kapturek - Powiem ci szczerze, że wcale bym się tym nie przejmowała. I tak już wszyscy gadają o tym że mieszkasz z siedmioma facetami. Jakie plotki o tobie krążą... O mnie zresztą też. Wszyscy mają mnie za jakąś typową puszczalską. Niby, że z kim to ja nie spałam, kto mnie nie przeleciał... I te dowcipy... Ostatnio dotarł do mnie ten, że spotykam Wilka, a on śliniąc się obleśnie mówi, że pocałuje mnie tam, gdzie jeszcze nikt nigdy mnie nie całował. A ja mu na to, że chyba tylko w koszyczek... - Czerwony Kapturek przechyliła kieliszek wina - Trochę mnie to wszystko na początku wkurzało, ale teraz dałam sobie z tym spokój i mam to wszystko serdecznie w nosie.
Butelka wina była prawie pusta. Czerwony Kapturek i Śnieżka miały już trochę w czubie.
- Ale powiem ci, że Gajowy wypatruje za tobą oczy. Z daleka widać, że mu się podobasz - mówiła Śnieżka.
- Nie zauważyłam ...
... tego.
- Poważnie - Śnieżka była coraz bardziej podekscytowana - powinnaś wysłać w jego stronę jakiś sygnał. Jest przystojny, dosyć młody, ma dobrą pracę... Odważny... Już raz uratował ci życie... Dziewczyno, zrób coś, bo tak jak ja będziesz oczekiwała na swojego Księcia z bajki... Już tyle czasu mieszkam z krasnalami i nadal nic... Nawet ta moja macocha nie pojawia się z zatrutym jabłkiem... Bo wiesz... Tak myślę, że jak nie będzie jabłka, to i Książę się nie pojawi... Kicha... Normalnie kicha...
- Powiem ci, że też myślę trochę o gajowym... W sumie fajny chłopak jest.
- No, widzisz.. Odważ się w końcu. Nigdy nie miałaś ochoty zrobić czegoś szalonego?
- Miałam.
- Ja też... Takie coś, o czym raczej się nie opowiada, ale przyjemnie wspomina. I wiesz co... Nawet mogę z krasnalami. A co? Raz się żyje.
- Właśnie - zgodziła się Czerwony Kapturek - zawsze to jakieś ciekawe przeżycie.. I takie niecodzienne...
- A marzę o czymś takim i to bardzo - wyznała Śnieżka - zawsze chciałam zrobić coś, co wykroczy poza przyjęte szablony...
Czerwony Kapturek zauważyła, że Śnieżka bacznie się jej przygląda.
- Czemu tak na mnie patrzysz?
- A tak.. Ładna dziewczyna z ciebie. Jakbyś tylko chciała, to cały las miałabyś u swoich stóp. Nogi masz bardzo ładne.
Rzeczywiście było na co popatrzeć. Króciutka spódniczka odsłaniała nogi Czerwonego Kapturka w prawie całej krasie. Kończyła się tylko troszkę poniżej linii majtek.
- Całowałaś się kiedyś z dziewczyną? - spytała ...