1. Czerwony Kapturek (kontynuacja bajki)


    Data: 08.08.2024, Kategorie: bajka, delikatnie, Autor: darjim

    ... Śnieżka.
    
    - Nie - pokręciła głową Czerwony Kapturek.
    
    - A chciałabyś?
    
    Przez ciało Czerwonego Kapturka przeszła nieznana jej dotychczas fala podniecenia. Zrobiło jej się bardzo przyjemnie, słodko i gorąco.
    
    - No, nie wiem... - odpowiedziała z wahaniem, ale zaraz potem pokiwała potakująco głową.
    
    - Tak...
    
    Chciała. Bardzo chciała tego spróbować.
    
    - To chodź - mówiąc to Śnieżka poprawiła się nieco na kanapie robiąc miejsce Kapturkowi.
    
    Dziewczyna przysiadła się bliżej. Śnieżka objęła ją ramieniem i przyciągnęła do siebie.
    
    - Zamknij oczy - wyszeptała.
    
    Gdy Czerwony Kapturek to zrobiła, królewna zbliżyła usta do jej ust i złożyła bardzo delikatny pocałunek. Czerwony Kapturek zrewanżował się nieśmiało.
    
    Teraz Śnieżka przystąpiła do nieco śmielszego ataku. Naparła mocniej na koleżankę. Wreszcie prawie usiadła na niej nie przerywając przy tym pocałunku.
    
    To było naprawdę ekstra.
    
    Obie to czuły.
    
    Czerwony Kapturek, co prawda, czuła się nieco bardziej skołowana, ale ogólnie było to wspaniałe uczucie. Cudowne i takie niezwykłe.
    
    Obejmowały się mocno.
    
    Śnieżka sięgnęła lewą ręką do biodra Czerwonego Kapturka. Napierała na nią coraz mocniej. Nagle przerwała...
    
    - Chodź, rozbierzemy się, będzie nam wygodniej - powiedziała wstając.
    
    Nie czekając na reakcję ze strony swojej koleżanki zaczęła rozpinać guziki swej sukni. Czerwony Kapturek będąc pod wrażeniem chwili także zaczęła się rozbierać.
    
    Po chwili stały naprzeciwko siebie golutkie, jak je pan ...
    ... Bóg stworzył, a bajkopisarz opisał.
    
    Objęły się mocno, przytuliły i opadły delikatnie na kanapę.
    
    Śnieżka wtuliła twarz między piersi Czerwonego Kapturka. Dłońmi ugniatała je niczym ciasto, z którego będzie chleb. Co jakiś czas składała na nich pocałunki. Czerwony Kapturek zaś masowała plecy królewny zahaczając niekiedy o zgrabne pośladki. Obie falowały w zgodnym rytmie. Magia radosnego seksu otula je niczym kołdra.
    
    Śnieżka zsuwała się coraz niżej ku biodrom Czerwonego Kapturka.
    
    Najpierw jednak wsunęła między jej nogi swą dłoń. Wodziła paluszkami po coraz bardziej wilgotnej szparce. Gdy próbowała wsadzić palec do środka, Czerwony Kapturek syknęła z bólu i machinalnie odsunęła się od Śnieżki.
    
    Śnieżka złożyła czuły pocałunek na jej wargach sromowych.
    
    Na śmierć i zapomniała o tym, że Czerwony Kapturek była dziewicą. Wkrótce zaczęła pieścić ustami jej srom.
    
    - Jaką ty masz słodziutką cipkę - odezwała się zmysłowym szeptem.
    
    Czerwony Kapturek nie bardzo zrozumiała o co chodzi z tą słodkością, bo raczej jedynym z makiem, który mógł się nasunąć, był kwaśny, ale to nic.
    
    Słowa Śnieżki sprawiły jej jednak dużą przyjemność.
    
    To było dużo przyjemniejsze od tego, co robiła sobie czasami sama. Drażnienie dłonią okolic intymnych dawało jej dużą dozę przyjemności. Nie mogło jednak równać się z pieszczotami Śnieżki.
    
    Jakie to wszystko było dziwne i wspaniałe jednocześnie.
    
    Czerwony Kapturek miała wrażenie, że znajduje się w całkiem innym wymiarze. Takim nierealnym, ...
«12...456...11»