1. Czerwony Kapturek (kontynuacja bajki)


    Data: 08.08.2024, Kategorie: bajka, delikatnie, Autor: darjim

    ... prawie, jak bajka, ale nawet najlepszy bajkopisarz nie mógłby lepszego wymyślić.
    
    Śnieżka bardzo powoli, wręcz nienaturalnie powoli sunęła językiem po jej szparce i składała czułe pocałunki. Nie spieszyła się. Chciała, aby Czerwony Kapturek oswoiła się z całą gamą erotycznych doznań, jakie niosły ze sobą pieszczoty oralne. To były jej pierwsze doświadczenia na tym polu.
    
    Śnieżka była nieco bardziej doświadczona w tej materii. Z innymi kobietami także.
    
    Nie miała z tym absolutnie problemu.
    
    Czerwony Kapturek jęczała już z rozkoszy. Śnieżka nie przestawała. Teraz przyspieszyła nieco ruchy języka. Wodziła nim po szparce Czerwonego Kapturka coraz szybciej.
    
    Ruchy bioder Czerwonego Kapturka były coraz gwałtowniejsze. Nie panowała już nad nimi oddana w całości wszechogarniającej ją rozkoszy.
    
    - Aaaa... Aaaaa... Aaaaa... - dźwięki, które wydawała Czerwony Kapturek były bardzo głośne.
    
    Śnieżka przesunęła się wyżej. Teraz leżały twarzą przy twarzy. Całowały się namiętnie. Śnieżka poprowadziła rękę Czerwonego Kapturka pomiędzy swoje nogi. Czerwony Kapturek zaczęła pieścić dłonią jej myszkę.
    
    Bez skrępowania i przeszkód wsunęła palec pomiędzy wargi sromowe Śnieżki.
    
    Poruszała nim w przód i w tył.
    
    - O, tak... Tak... Tak... - jęczała Śnieżka - zerżnij mnie swoim palcem - Tak... To jest cudowne... Rób tak dalej... Tak... Tak... Chcę cię czuć wyraźnie...
    
    Masowały swoje cipki całując się namiętnie. Ich oddechy i odgłosy rozkoszy mieszały się ze sobą. Ciała ...
    ... dziewcząt falowały niesione falami zbliżającego się orgazmu...
    
    Śnieżka wyciągnęła rękę spomiędzy nóg Czerwonego Kapturka. Jej palce były mokre od intymnego soku. Podniosła je do ust Kapturka. Przeciągnęła nimi po jej wargach.
    
    - Zobacz... Spróbuj, jak smakuje twoja własna cipka...
    
    Czerwony Kapturek z pewną obawą objął wargami palce Śnieżki.
    
    Nie było tak źle.
    
    Śnieżka po chwili wróciła do masażu szparki swej przyjaciółki. Bardzo żałowała, że nie może wedrzeć się palcem dużo głębiej, ale dobre było i to.
    
    Doszły niemal jednocześnie. Wyprężyły się i znieruchomiały ciężko oddychając. Leżały wtulone w siebie łapiąc łapczywie powietrze. Były szczęśliwe.
    
    Zasnęły słodko.
    
    Rano obudziły się, gdy słońce było już wysoko na niebie. Wykąpały się i zjadły razem śniadanie. Czerwony Kapturek przypuszczała, że rano będzie miała coś w rodzaju kaca moralnego, ale nic takiego nie nastąpiło. Wręcz przeciwnie. Chciała jeszcze, bo te chwile, które razem przeżyły, były boskie...
    
    Jeżeli tak wygląda raj, to wszystko było w porządku. Czerwony Kapturek już tam była.
    
    Siedząc przy kuchennym stole uśmiechały się do siebie, prowadziły wesołą konwersację. Jakby to wszystko było jak najbardziej normalne, bo przecież było. Przecież nic takiego złego się nie stało.
    
    - Jak się czujesz? - zapytała Śnieżka uśmiechając się promiennie.
    
    Była pozytywnie naładowana energią. Ich wspólna noc nie miała sobie równych. To była rzecz, której zawsze chciała spróbować z Czerwonym Kapturkiem. Chciała ...
«12...567...11»