1. "Czlowiek", uwertura (3/3)


    Data: 16.08.2024, Kategorie: Inne, Autor: Michalina Korcz

    ... przy stole. Potem dobiera się pan do pani Leny, jakby miał jakieś przedziwne fetysze, a na koniec znajduje pan najzwyklejszą z dziewczyn i sprowadza ją tutaj.- Nie wiem, czy twoja nowa pani Deirde chce, byś myślała o niej jako „najzwyklejszej z dziewczyn”. - odparłem, nadal ją drapiąc za uszkiem – O mnie też myślisz, jako „zwykłym, wysokim chłopcu z dużą muskulaturą”?- Nie, to tylko pana wygląd… - zaczęła ostrożniej dobierając słowa – W sensie jest pan piękny, ale… - zamknęła buzię i schowała twarz w dół – Myślałam, że jestem gotowa na wszystko, a potem pojawia się pan i…- Zaczyna Cię naprawdę tresować? - odparłem, po czym pociągnąłem ją za pięty, tak, by jej dupka znalazła się pod moim łokciem, a dłoń mogła swobodnie drapać plecy – Spokojnie, piesku, jeszcze nie skończył się mój drugi dzień, więc może zdążysz zrozumieć wszystko.„Nic dziwnego, że tak bardzo potrzebowałaś Leah UwU. Ten facet jest jak miotacz płomieni! Był gotów zedrzeć ze mnie ubrania, ale mu nie pozwoliłam” pisała Lena„Nie wiem co w nim widzicie. Może i wysoki, umięśniony gostek z niego, ale nic wyjątkowego. Zresztą An, chyba nie przechodzisz na drugą stronę, albo połowę?” pisał Negan„Co? Nie! Nawet jeśli Mii zrobiłaby z niego pełnowartościową dziewczynkę, to nawet nie tknę go palcem. Pierwszy raz przepraszałam Leah, że byłam aż taka ostra, tak mi podniósł ciśnienie. Moje małe, słodkie biedactwo. To jego wina” grzmiała Anita„Ej, jest przesłodki. Jego dotyk aż parzył mnie w cycki i musiałam szybko zmieniać ...
    ... majtki… Dobrze, że tego nie widział, pomyślałby jeszcze, że może mnie kontrolować. Potrzymam go trochę w niepewności, by był bardziej nabuzowany, kiedy dojdzie co do czego, chociaż jest taki…”Otworzyłem drzwi do których ktoś zapukał i odebrałem płaski karton z zamówieniem. Szybka dostawa, miło z ich strony. Astrid oglądała, jak wyciągam kolejne elementy i składam stalowy stelaż, a potem naciągam materiałowe części.- Twoje legowisko. - wyjaśniłem, otwierając zamykane na zamek błyskawiczny drzwi z przewiewnej siatki – Chyba nie myślałaś, że codziennie, bez niczego pozwolę Ci spać z nami. Przeszkadza Ci to?- Ale… - zaczęła – Nie, proszę pana.- I Astrid. - powiedziała Dei, stając w drzwiach w mojej koszulce, ładnych, prostych majtkach i ręczniku na włosach – Tylko pan Konrad i pani Deirde mogą go otwierać i zamykać. Jeśli więc będziesz w środku, a drzwi zamknięte na zamek, to masz tam siedzieć, choćby nie wiem co się działo, albo będą źli. - spojrzała na mnie, uśmiechając sięPodszedłem, objąłem ją w pasie i położyłem dłonie na pulchnych pośladkach, wpychając język do ust. Nie, nie opierała się, ale też nie był to pusty, uspokajający pocałunek, jakie otrzymywała od mnie Astrid. Był namiętny i długi, żadne z nas przez długą chwilę nie chciało go przerywać. Popatrzeliśmy na siebie, po czym rozstaliśmy. Usiadła na łóżku, a ja a próbę pstryknąłem palcami i wskazałem Astrid miejsce. Wlazła tam z urażoną miną, kręcąc się i wreszcie kładąc na boku.- Pięknie wyglądasz, jakbyś była do tego ...
«12...678...11»