Złe miłego początki
Data: 17.08.2024,
Kategorie:
Nastolatki
wakacje,
Incest
pieszczoty,
Autor: darjim
... usuwaniu bielizny jeszcze nie było mowy, ale stres i inne zmartwienia zostały usunięte bardzo dokładnie i śladu już po nich nie było. Hamulce zostały zwolnione, ale jeszcze nie do przesady. Atmosfera w każdym razie była bardzo luźna.
– Ale miałeś głupią minę – roześmiała się Bettina wracając do wciąż kłopotliwego dla mnie tematu – Szczerze mówiąc teraz też masz taką.
– Dziękuję ci bardzo. Ty za to miałaś okazję zobaczyć nagiego faceta, co pewnie było dla ciebie ogromnym przeżyciem, bo w życiu tego jeszcze nie widziałaś.
– Widziałam, widziałam i to nie jednego. Wtedy mówiąc szczerze, za wiele nie zobaczyłam, ale coś tam jednak stanęło mi przed oczami. Skutecznie się zasłoniłeś. Liczył się jednak sam efekt i to że cię przyłapałam na świntuszeniu.
– Jakbyś ty nigdy nie świntuszyła.
– Pewnie, że świntuszyłam i zresztą do tej pory świntuszę, ale nikt mnie na tym nie złapał.
– Nie mów hop, bo jeszcze się przeliczysz. Zawsze może się zdarzyć ten pierwszy raz.
– Czekam na niego z niecierpliwością. A wiesz: z kim chciałabym go przeżyć?
Pokiwałam głową przecząco.
– Z tobą – wypaliła Bettina.
Zakrztusiłem się.
– Co?
– Tak, z tobą... A wtedy, wczoraj, gdybyś tylko chciał, to mogłabym ci pomóc w tym, co robiłeś... Ale tak wyleciałeś na mnie z twarzą, że...
– Dobra. Jasne. Teraz możesz mówić cokolwiek, bo i tak nie będzie można dojść do prawdy.
- Poważnie. Słowo honoru – Bettina podniosła kieliszek z napojem – In vino veritas.
- W takim razie ...
... fajnie, że się o tym dowiedziałem. Teraz mamy wyjątkową okazję do przeżycia tego pierwszego razu.
– Właściwie tak – mówiąc to Bettina spoważniała
Ja też spoważniałem i to w momencie. Zaczynało robić się grubo.
– Naprawdę?
Bettina potwierdziła ruchem głowy.
– Tak. To prawda. Od dawna jestem w tobie zakochana.
– We mnie? - zdziwiłem się.
– W tobie.
– Nawet nie przypuszczałem – usiadłem obok Bettiny na kanapie.
– A co? To takie dziwne, że dziewczyna zakochuje się w chłopaku?
– Nie To nie jest dziwne, ale... Ale przecież ja...
– Zawsze chciałam mieć romans z kuzynem. A ty?
– Ja, w sumie, też.
– I nigdy nie próbowałeś mnie podrywać?
- Faktycznie. Głupi byłem – przyznałem się z trudnością.
– Ale wydawałam ci się gówniarą, prawda?
– Może trochę.
– A tu, popatrz, niespodzianka.
– I to wielka niespodzianka. Chociaż tak nie do końca. Podobasz mi się bardzo. Marzę o tobie. Jesteś moim ideałem kobiety, dziewczyny - poprawiłem się.
– No coś ty? Ideał kobiety z takimi małymi cyckami?
– Może jeszcze urosną?
– Raczej odpada – uśmiechnęła się – To genetyczne. Chyba, że zrobię sobie kiedyś operację.
– Nie potrzebujesz tego. Co prawda, nie widziałem twoich piersi w oryginale, ale mam dużą wyobraźnię.
– A chciałbyś zobaczyć?
– Bardzo – moja odpowiedź była natychmiastowa.
Reakcja Bettiny również. Odłożyła szklaneczkę na stolik i złapała za spód swojej koszulki. a następnie ją ściągnęła. Tak!!! Widziałem je!!!
Zobaczyłem ...