1. Złe miłego początki


    Data: 17.08.2024, Kategorie: Nastolatki wakacje, Incest pieszczoty, Autor: darjim

    ... naprawdę piękne.
    
    Robiła to bardzo powoli i ostrożnie.
    
    Bardzo żałowałem, że nie widziałem wyrazu jej twarzy. Zorientowałbym się od razu czy sprawiło jej to przyjemność, czy wręcz odwrotnie. Jeśli byłoby jej dobrze, to mnie byłoby podwójnie przyjemnie.
    
    A mnie było bardzo przyjemnie. Oddałem się więc przeżywaniu tej pieszczoty.
    
    Naprawdę szkoda, że nie mogłem widzieć tego, co robi. Bodźce wzrokowe są także bardzo ważne. Nie narzekałem jednak. Nie mogłem narzekać.
    
    Przy pomocy swoich ust i ręki Bettina doprowadziła mnie do mety. Wytrysnąłem obfitym strumieniem nasienia na swój brzuch...
    
    – Chciałabym to z tobą zrobić. Chciałabym przeżyć z tobą ten pierwszy raz - odezwała się Bettina, gdy leżeliśmy wtuleni w siebie na łóżku przykryci kołdrą.
    
    Poczułem wielką dumę z tego faktu. Moje ego zostało wyekspediowane w górę. Ja też bardzo tego chciałem. Pragnąłem tego ze wszystkich sił.
    
    Przeżyć ten pierwszy raz ze wspaniałą dziewczyną. Stać się prawdziwym facetem. Zrzucić brzemię prawiczka, które powoli zaczęło mi przeszkadzać. Niektórzy moi znajomi, podobno, mieli już to za sobą. To równie dobrze mógł być kit wstawiany dla ...
    ... podniesienia swojej wartości, ale zakładając, że to prawda, mogłem się czuć trochę gorzej, a to nie było przyjemne.
    
    Ale nieważne. Wszystko ma swoje miejsce i czas. Mój czas właśnie teraz nadchodził. Nie mogłem nic z tym nie zrobić.
    
    - Ja też – wyszeptałem.
    
    – Ale boję się trochę.
    
    – Czego?
    
    – Zrobić ten krok.
    
    Czyli: klasyczne chciałabym a boję się. Nie dziwiło mnie to, bo ja także czułem coś podobnego, ale większa cześć była po stronie "chciałbym ". U faceta najwidoczniej jest trochę inaczej.
    
    Pieściliśmy się przez całą noc, dopóki za oknem nie zaczęło się rozjaśniać.
    
    Zasnęliśmy wtuleni w siebie, gdy za oknem pojawiły się pierwsze symptomy dnia. Zapowiadała się bardzo przyjemna niedziela. Pewnie będzie upalna, jak poprzednie dni tego sierpnia.
    
    Przetrawiałem w sobie wszystkie wydarzenia minionej nocy i muszę przyznać, że to danie było wyjątkowo smaczne. Po raz pierwszy było mi dane "skubnąć"coś z wielkiego stołu rozkoszy cielesnej. Jeszcze nie do końca, ale ta przystawka była genialna. Albo może lepszym określeniem byłby aperitif. Aperitif z dodatkiem swojskiego beaujolais. Pusta butelka i literatki stały jeszcze na stoliku. 
«12...891011»