1. Pianista


    Data: 23.08.2024, Kategorie: Pierwszy raz Nastolatki nauczyciel, Autor: PióroAteny

    ... pytającym geście. Nie wiedziała czemu, ale gdy usłyszała swoje imię w jego ustach poczuła, że robi jej się gorąco. Zupełnie nie wiedziała co się z nią dzieje. Czy to był strach? Czy może coś zupełnie innego...? Kornelia energicznie pokręciła głową, ale nauczyciel nadal patrzył na nią, oczekując dokładniejszej odpowiedzi.
    
    – Nie... – szepnęła i zagryzła wargę. – Ja przepraszam na chwilę.
    
    Wstała i chciała iść do łazienki, ale zachwiała się, przez co Aleksander skoczył do niej i ją przytrzymał, patrząc na nią z niepokojem. Ona miała wrażenie, że jego dłonie parzą ją przez ubranie, więc niezbyt delikatnie wyrwała się z ramion mężczyzny i szybkim krokiem, na tyle na ile to było możliwe na nogach z waty, poszła do łazienki. Stanęła nad umywalką, trzymając się mocno i zaczęła na siebie patrzeć z niepokojem. Była cała czerwona na twarzy, było jej gorąco, a łaskotanie w żołądku pojawiało się z każdą myślą o oczekującym na nią nauczycielu. Przemyła sobie twarz zimną wodą i wytarła się ręcznikiem. Przez krótką chwilę jeszcze stała w łazience i oddychała powoli, próbując się uspokoić. Musiała się przełamać i wrócić na korepetycje... Otworzyła drzwi i poszła do swojego pokoju, gdzie zauważyła mężczyznę, który stał na środku pomieszczenia, z założonymi rękami.
    
    – Wszystko w porządku? – zapytał z niepokojem Aleksander, mimo wszystko nie ruszając się z miejsca. Poczekał aż dziewczyna skinie głową i odetchnął. – Możemy wracać do lekcji?
    
    – Tak. Przepraszam jeszcze raz – powiedziała ...
    ... Kornelia i zasiadła znowu do pianina. Gdy nauczyciel nie siedział obok niej, czuła się odrobinę swobodniej, nawet jeśli czuła jego spojrzenie z tyłu swojej głowy.
    
    – Nie szkodzi. Umiesz grać z nut? – zapytał, sięgając do teczki, z której wyciągnął mały zeszyt. Spojrzał na uczennicę, która pokiwała głową niepewnie. Otworzył zeszyt na jednym z łatwiejszych utworów i postawił go na podpórce instrumentu. Kornelia nieufnie popatrzyła na zeszyt. Miała problemy z czytaniem nut, wiedziała, jak jej pójdzie. – Spróbuj to zagrać, proszę.
    
    Kornelia zaczęła grać, myląc się przy tym niemiłosiernie. Krzywiła się, ale z wytrwałością zagrała utwór do końca. Aleksandrowi nie spodobało się to, więc poprosił ją, żeby zagrała jeszcze raz i jeszcze raz, dopóki utwór nie zaczął przypominać chociaż odrobinę tego, co kompozytor miał na myśli. Dziewczyna uspokoiła się, bo nie czuła obezwładniającej bliskości nauczyciela, który już zupełnie przeszedł na oficjalny, nieco zbyt sztywny na jej gust, ton. Gdy lekcja miała się kończyć, Aleksander przysiadł obok uczennicy i uśmiechnął się do niej przyjaźnie.
    
    – A teraz, dla złagodzenia, ja ci coś zagram, hm? – zaproponował, spoglądając na dziewczynę. Ona skinęła głową, więc zaczął grać poruszającą melodię „Comptine d'un autre ete”, z filmu Amelia. Kornelia uśmiechnęła się i przymknęła oczy, wsłuchując się w bezbłędną interpretację mężczyzny. Gdy doszedł do szybszego momentu, na skórze dziewczyny aż pojawiły się ciarki, a płuca same zapragnęły zaczerpnąć ...
«12...456...17»