1. Weekend, od którego wszystko się zaczęło…


    Data: 25.08.2024, Kategorie: studenci, impreza, bez seksu, Autor: young_woman

    ... tak mocno reagować? A to przecież nic wielkiego... Nie miałam już więcej czasu na analizowanie mojego zachowania, oderwał się ode mnie. Spojrzałam na niego zdziwiona. No tak, piosenka się skończyła. A ja chciałam jeszcze...
    
    Widocznie nie tylko ja, bo był przy mnie praktycznie cały wieczór. I oczywiście dał popis swoimi umiejętnościami. Co on ze mną nie robił! Podrzucał, obracał... Był w tym taki męski. Rewelacyjnie się z nim tańczyło.
    
    Było mi trochę wstyd przed Anetą, że ją zostawiłam, ale jej chyba to nie przeszkadzało. Ruszała się prawie tyle co my, trzymając się blisko. Pilnowała mnie. Byłam wdzięczna, że się o mnie troszczy.
    
    Noc szybko się kończyła. Chwilę po piątej Aneta podeszła do mnie, mówiąc, że chce już wracać. Oskar słysząc to, zaproponował, że nas odprowadzi. Poczułam radość, że spędzę z nim trochę więcej czasu, ale nie dałam tego po sobie poznać.
    
    Daleko do mieszkania nie mieliśmy, więc nie trwało to długo. Dodatkowo, co dziwne, po wyjściu z klubu wytworzył się między nami dziwny dystans. Nie wymieniliśmy ani jednego zdania po drodze. Dopiero gdy moja przyjaciółka weszła do klatki, zostawiając nas na chwilę samych, chłopak odezwał się:
    
    - Bardzo fajny wieczór. – Jego ciemne oczy wpatrywały się w moje intensywnie. W jego głosie nie wyczułam kpiny, poczułam się lekko.
    
    - Wiesz... nic nie stoi na przeszkodzie, by to powtórzyć – stwierdziłam niepewnie, odwracając wzrok.
    
    - To na pewno, dziewczyno. – Uśmiechnął się nieznacznie i przysunął do mnie. – ...
    ... Podaj mi swój numer telefonu.
    
    Kiedy już go zapisał, zbliżył się i objął mnie w pasie. Poczułam jego oddech na włosach i dreszcz oczekiwania przebiegający przez cale ciało.
    
    - No to do zobaczenia w takim razie – szepnął i delikatnie musnął swoimi ustami moje. Chyba dostrzegł w moich oczach rozczarowanie, bo posłał mi rozbawione spojrzenie i odszedł.
    
    A ja wróciłam do domu z szerokim uśmiechem na twarzy i przepełniającą mnie radością. Chciałam podzielić się tym z Anetą, ale ta była już pod prysznicem. Zawsze dużo czasu spędzała w łazience po powrocie z naszych wypadów. Miałam więc co najmniej pół godziny dla siebie. Przebrałam się w pidżamę i położyłam do łóżka, mimo, iż wiedziałam, że i tak nie uda mi się zasnąć. Za dużo emocji się we mnie kotłowało. Gdy pomyślałam o Oskarze, pojawiła się we mnie dziwna tęsknota. Zrozumiałam, że brakuje mi bliskości naszych ciał. Gdy w mojej głowie pojawił się obraz z dzisiejszej nocy, poczułam silny dreszcz, który sprawił, że ścisnęło mnie w podbrzuszu. Myśląc intensywnie o chłopaku, i o tym co mogłoby się wydarzyć na następnych spotkaniach, przesunęłam dłoń pomiędzy uda i zaczęłam się zaspokajać. Ilość wilgoci, która się pojawiła, zaskoczyła mnie. Byłam bardzo podniecona, niewiele trzeba mi było do spełnienia. Gdy ono nadeszło, wtuliłam głowę w poduszkę, tłumiąc jęk, by współlokatorka nic nie usłyszała. Niedługo potem zasnęłam.
    
    Całą sobotę czekałam na telefon od Oskara. Gdy wieczorem nie zadzwonił, byłam mocno zawiedziona. Niby nic, ...