Sigil (III). Mój przyjaciel demon
Data: 16.11.2019,
Kategorie:
anna i bert,
elfka,
dramat,
Fantazja
fan fiction,
Autor: XXX_Lord
... wypełnioną bólem – Tak, jestem winna zdrady Berta i Julii, która zginęła na oczach twojego przyjaciela doświadczając straszliwych tortur z rąk demonów i drowów. Siły przeciwnika były przeważające i nawet gdybym odmówiła wydania Berta najprawdopodobniej zginęlibyśmy wszyscy, a to, co oglądasz dookoła nie istniałoby od wielu lat. Gdybym postąpiła inaczej skazałabym na zagładę wszystko, co widzisz – Jej głos łamie się i drży – Cierpiałam przez to dwieście lat i cierpię w dalszym ciągu. Nie mam ochoty mówić o tym więcej, to wciąż sprawia mi zbyt wiele bólu. Chcę wam pomóc i odkupić część swoich win – Po jej policzku spływa łza – Wybacz mi Anno, zrób to w imieniu Julii, której cząstka jest w tobie – Klęka przed nią.
Dziewczyna zamiera i spogląda bez słowa na zmianę na elfkę i Berta.
- Nie wiem, czy powinnam to zrobić – Jej głos drży, a oczy lśnią ze wzruszenia – Nie dlatego, że nie chcę, ale ta dziewczyna, Julia – Poprawia się – powinna to uczynić, a nie ja.
- Ona nie żyje, moje dziecko – Bert włącza się do rozmowy – A w tobie znajduje się cząstka jej duszy.
- Wiem, ale i tak mam wątpliwości, czy powinnam – Zawiesza głos – Dobrze – Staje nad elfką – Zrobię to w jej imieniu. Ellesime, wybaczam ci – Bierze elfkę za rękę i pomaga jej wstać. Czuje rozlewające się po ciele ciepło, emanujące z dłoni królowej.
- Dziękuję – Władczyni ma wypisany wyraz ulgi na twarzy, tuli przez chwilę dziewczynę, po czym odsuwa ją od siebie – Chcesz mnie o coś zapytać, prawda?
- Tak ...
... – Ania wraca na swoje miejsce i siada na krześle – Wyczuwam, że jest coś jeszcze. Coś bardzo ważnego, co może mieć wpływ na nas oboje i na nasze dalsze losy. Mam rację?
– Tak – Elfka uśmiecha się do niej jak matka do dziecka – Zadziwiasz mnie coraz bardziej. Julia była bardzo utalentowaną osobą jeśli chodzi o posługiwanie się umysłem, ty jednak jesteś na początku drogi i już przewyższasz ją w tej materii. Jest coś bardzo ważnego, o czym muszę wam powiedzieć. Na początek opowiedz mi proszę sen, który nawiedził cię tutaj.
- Skąd wiesz...? - Ania otwiera szeroko oczy ze zdziwienia.
- Potrafię widzieć sny, to dzięki Drzewu Życia, moje dziecko – Uśmiech nie znika z twarzy Ellesime, a Bert patrzy z uwagą na obie kobiety.
-... dziecko zmieniło się w demona, który chciał zrobić mi coś złego i kiedy dotknął mnie szponami obudziłam się – Kilka minut później dziewczyna kończy opowieść, a na wspomnienie zimnego dotyku, tak realnego jak rzeczywiste zdarzenie przechodzi ją dreszcz – Skąd wzięły się tatuaże?
- Julia nosiła identyczne – Bert wtrąca się do rozmowy odpowiadając cicho – I przypuszczalnie również była kiedyś w tym śnie, może w innych okolicznościach, ale przebywała tam.
Królowa milczy interpretując słowa dziewczyny,
- Nie domyślasz się prawdy? – Spogląda na Berta – Mężczyźni, czasem jesteście jak ślepcy – Jej słowa mają pogardliwy wydźwięk – Jesteś brzemienna – Zwraca się do Ani po krótkiej chwili ciszy.
- Jestem... w ciąży??? – Informacja jest na tyle ...