Sigil (III). Mój przyjaciel demon
Data: 16.11.2019,
Kategorie:
anna i bert,
elfka,
dramat,
Fantazja
fan fiction,
Autor: XXX_Lord
... niespodziewana i szokująca, że Ania robi się blada i zaczynają drżeć jej dłonie.
- Nie wiem co to jest hif, o którym pomyślałaś – Ellesime dotyka jej dłoni – Ale trąd na pewno cię nie dotknął. Co do twojego stanu, to ludzkie dziecko. Jestem pewna, że przybyło tu razem z tobą.
- Ale kiedy to się stało? Zabezpieczam się, to niemożliwe. Jesteś tego pewna? – Dziewczynie kręci jej się w głowie – Faktycznie, dopiero teraz zorientowałam się, że spóźnia mi się okres, ale może to wpływ wody i środowiska, w którym przebywam. To nie może być praw... – Zamiera nagle przypominając sobie pewne zdarzenie.
- O Boże! – Robi jej się ciemno przed oczami, spogląda na Berta – Więc to prawda! – Zaczyna płakać – Kurwa, mam dwadzieścia jeden lat! Nie chcę dziecka, boję się, jestem sama! Co się do cholery dzieje z moim życiem?! Jestem zwykłą dziewczyną, studentką, a nie poszukiwaczką przygód gdzieś w innych wymiarach, na dodatek będącą w ciąży – Milknie po chwili bezładnego bełkotu.
- Wiesz kto jest ojcem, prawda? - Opanowuje względnie nerwy, na tyle, żeby sformułować zrozumiałe pytanie.
- Tak – Demon robi krok do przodu, przyklęka i bierze ją za dłoń – Ze względu na twój stan powinniśmy jak najszybciej ruszyć w drogę. Nie powinnaś podróżować zbyt wiele i przemęczać się, a podróże międzygwiezdne nie są zbyt bezpieczne dla brzemiennych kobiet.
- Wiedziałeś o tym? - Świdruje jego twarz badawczym wzrokiem ocierając łzy z policzków.
- Nie, przysięgam, że nie wiedziałem – ...
... Odpowiada szczerze – Nawet ja nie potrafię czytać aż tak głęboko w myślach i rozpoznawać pewnych objawów. Ellesime ma dar i zdolności dostępne tylko kobietom, pamiętaj, że jestem demonem – Uśmiecha się do niej i delikatnie gładzi twarz czując na sobie baczny wzrok elfki.
- No dobrze – Królowa wstaje – Myślę, że to wszystko. Będziecie mogli wyruszyć, kiedy tylko chcecie. Zanim opuścicie Suldanesselar chciałabym się z wami zobaczyć. Przed samym odjazdem – Podaje Ani dłoń – Cieszę się, że cię poznałam, Anno. Jesteś mądrą i rozsądną kobietą, wierzę, że uda ci się wrócić bezpiecznie do domu.
- A teraz wybaczcie, ale wzywają mnie obowiązki – Odwraca się do nich plecami i staje przodem do ogromnego okna.
- Do widzenia, Ellesime – Ania żegna się z nią, Bert bez słowa zamyka wrota do komnaty.
- Do widzenia, Anno – Królowa szepcze wpatrując się we fruwające za oknem ptaki, a po jej twarzy spływają łzy.
Wracają w milczeniu do pokoju dziewczyny. Demon wygląda przez okno nie próbując nawiązać rozmowy. Jej myśli krążą wokół ciąży i komplikacji, które jej stan spowodował i może spowodować w bliższej i dalszej przyszłości.
- Byliście kochankami? – Anka po długiej ciszy zadaje nurtujące ją od dłuższego czasu pytanie – Bert?
- Tak – Jej towarzysz patrzy na nią z powagą.
- Kochasz ją?
- Nie Anno, już nie – Odwraca się do niej i siada obok na łóżku – Moja miłość do Ellesime wygasła dawno temu. Pozostały po niej zgliszcza, żal i smutek. Jeśli nie masz nic przeciwko chciałbym ...