1. Mazurska gorączka (II)


    Data: 20.11.2019, Kategorie: małżeństwo, międzyrasowy, Sex grupowy porno, swingers, Autor: Diabełwgłowie

    ... a jeśli nawet, to będą to doklejać później. Za bardzo się z nimi nie dogadam. Może trochę po angielsku – przekonywała. – Nie bój się, po jękach krewni i znajomi mnie nie poznają chyba – roześmiała się z własnego żartu.
    
    Ja tymczasem miałem burzę w głowie. Nie docierało do mnie to wszystko. Najgorsze było to, że w gruncie rzeczy miałem na to ochotę. Widziałem to w wyobraźni. Moja mała blondynka i faceci o aparycji koszykarzy. Byłem przerażony, zazdrosny i obłędnie podniecony. Wieść tymczasem rozeszła się po planie. Mariusz podszedł do grupy aktorów i coś im tłumaczył. Po chwili wszyscy spoglądali na Martę. Dostrzegłem uznanie w ich oczach. Patrzą jakby kupowali niewolnicę – pomyślałem.
    
    - Marta możesz podejść na chwilę? – zawołał Mariusz. – Poznasz chłopaków.
    
    - Baw się dobrze kochanie? – szepnęła na odchodne.
    
    Dobre sobie – pomyślałem. Kto tu się będzie dobrze bawił?
    
    Gdy Marta podeszła do nich, dopiero dostrzegłem jak wielkie są między nimi dysproporcje. Przecież ona nie musi się wiele schylać, żeby takiemu olbrzymowi obciągnąć – dotarło do mnie.
    
    - Nie wiedziałam, że Marta jest aż tak szalona – dobiegł mnie cichy szept Magdy. – Nie martw się, ona spełnia tylko fantazję. Obiecuję, że ci to wynagrodzę – musnęła palcami nabrzmiały namiot na moich spodenkach – ale nie teraz tygrysie – roześmiała się. – Teraz lepiej dla ciebie żebyś był podniecony, bo inaczej możesz nie znieść tego co się będzie działo.
    
    Dostrzegłem jakby nutkę współczucia w jej wzroku.
    
    - Magda ...
    ... chodź, trzeba przygotować Martę – zarządził Mariusz.
    
    Zauważyłem, że unikał mojego spojrzenia. Dobrze, że chociaż mu głupio – pomyślałem. Powinien jej odmówić – zdawało mi się. Chociaż, czy to jego żona?
    
    Po dziesięciu minutach moja Marta wyszła z garderoby. Była ubrana w bardzo skąpy, dwuczęściowy kostium kąpielowy, którego dopełnieniem była różowa koszulka z napisem dumnie głoszącym po angielsku „Licensed Hotwife”. Na twarzy mojej żony pojawiła się czarna, wenecka maska, zakrywająca oczy, wykończona równie czarnymi piórami.
    
    Zajebiście! – stwierdziłem z kwaśną miną.
    
    - Działamy, działamy! – ekscytował się Mariusz. – Czas to pieniądz. Mamy piękną pogodę. Zaczniemy przy basenie.
    
    - Marta jesteś pewna? Jest ok? dasz radę? – zapytał jeszcze raz.
    
    Co za troska, kurwa! – powiedziałem sobie w myślach patrząc jak Marta niespiesznym krokiem zmierza w kierunku basenu. Coraz mocniej docierało do mnie, że za chwilę moja czterdziestoletnia żona, matka moich dzieci, szanowana pani urzędnik, zostanie po prostu wyruchana przez czterech czarnych zawodowców. W dodatku bez żadnego zabezpieczenia. Wreszcie, cała ta historia pójdzie w świat i pewnie będę mógł to obejrzeć za chwilę na każdej stronie z filmikami porno. Stałem tak sparaliżowany myślami. Mój kutas nie bardzo się tym wszystkim przejmował obwieszczając wręcz bolesną erekcją, że jemu się podoba. Byłem całkiem rozdarty. Zdawałem sobie jednak sprawę, że nie znajdę w sobie dość stanowczości żeby zaprotestować. W pewnym sensie ...
«12...456...11»