Nimfomanka (II)
Data: 20.11.2019,
Kategorie:
miłość,
dramat,
Sex grupowy
Autor: XXX_Lord
... basowym rechotem.
Nie spiesząc się szliśmy trzymając się za ręce, a popołudniowe, upalne powietrze zdawało się wirować w rytm naszej radości.
Kilkadziesiąt minut później wjeżdżaliśmy windą na dziewiąte piętro typowego wieżowca z ery Gierka na warszawskim Ursynowie. Całowaliśmy się namiętnie w windzie, a ręce Marka (Marka, nie Pierwszego! - cieszyłam się w myślach) krążyły po moim ciele. Winda zatrzymała się i uciekłam z jego objęć.
- Nie myśl sobie, że jestem taka łatwa - puściłam do niego oko mocując się z zamkiem w drzwiach od mieszkania - będziesz musiał się solidnie napocić żeby zaciągnąć mnie do łóżka.
Zaśmiał się i zaczął mnie przedrzeźniać:
- Ty też mnie tak nie dobierzesz się do zawartości mojego rozporka, nie jestem taki.
- Jaki?
- Taki, jak inni faceci z którymi do tej pory się spotykałaś - odparował i oboje roześmieliśmy się głośno.
Weszliśmy do środka. Mieszkanie było dość małe, miało dwa pokoje, łazienkę i kuchnię. Standard sprzed czterdziestu lat. Odsłoniłam rolety, żeby wpuścić trochę światła i otworzyłam drzwi na balkon. Z zewnątrz dobiegał hałas ulicy. Marek rozglądał się z zaciekawieniem.
- To Twoi rodzice? - spytał patrząc na zdjęcia na komodzie
- Tak - odparłam - nie żyją od kiedy miałam 18 lat. Zginęli w wypadku samochodowym.
- Przepraszam - powiedział z widocznym żalem.
- Nie masz za co, to było bardzo dawno temu. Nie mam już żadnej rodziny, dziadkowie od dawna nie żyją i jestem jedynaczką. Kiedyś Ci o nich ...
... wszystkim opowiem, na razie rozgość się, w lodówce jest piwo jeśli chcesz się napić. Muszę zmyć z siebie szpital, więc nie będzie mnie przez dłuższą chwilę - pocałowałam go w nos i skierowałam w stronę łazienki.
Dłuższa chwila zajęła mi prawie godzinę. Nie spiesząc się specjalnie porządnie wyszorowałam się w wannie. Zgoliłam też włoski na cipce przeczuwając, że będę dzisiaj miała gościa na noc. Zdecydowałam, że zwiążę włosy w kok i założę lekką sukienkę rozszerzaną ku dołowi w białym kolorze oraz kremowe sandałki. Czerwony kolor paznokci, dyskretny makijaż i długie, srebrne kolczyki z łezkami na końcu uzupełniały całość.
Po zakończeniu obejrzałam się w lustrze.
- To jest to - zadowolona otworzyłam drzwi.
Po wyjściu z łazienki okazało się, że Marek nudząc się jak mops zabrał się za przygotowanie jedzenia - od tych wszystkich zapachów zaczęło mnie skręcać z głodu w żołądku. Kiedy zjawiłam się kuchni spojrzał na mnie i zamarł nad patelnią:
- O Boże, ale cudownie wyglądasz - nie mógł oderwać ode mnie wzroku.
- Dzięki przystojniaku - uśmiechnęłam się - ale Twoja piękność jest też głodna. Co upichciłeś?
- No cóż, nie mogłem się Ciebie doczekać, więc sprawdziłem stan lodówki. Co prawda szału w niej nie ma, ale znalazłem co nieco i zrobiłem nam obiad, co mam nadzieje będzie Ci smakowało.
Spaghetti, które przygotował było pyszne. Lekkie i nieco pikantne, w sam raz na upalną pogodę. Czerwone, półwytrawne wino uzupełniało posiłek.
Jedliśmy w milczeniu raz po raz ...