1. Nimfomanka (II)


    Data: 20.11.2019, Kategorie: miłość, dramat, Sex grupowy Autor: XXX_Lord

    ... moich ud. Język i palce Marka zwalniały tempo pozwalając mi na opanowanie się. Otworzyłam oczy, odwróciłam się do niego i pocałowałam namiętnie w usta. Pół jego twarzy lśniło od tego, co wypłynęło z cipki.
    
    - Poujeżdżam Cię trochę - przesunęłam się do tyłu, chwyciłam jego członka w rękę i dosiadłam. Oboje jęknęliśmy jednocześnie, kiedy wszedł do środka.
    
    - Ale jest twardy - westchnęłam wypełniona.
    
    Zaczęłam poruszać pupą, coraz szybciej i szybciej, Marek zdjął biustonosz, objął moje piersi i bawił się sutkami. Promieniujące ciepło w podbrzuszu zmieniało się w rozrywającą rozkosz. Przyciągnął mnie do siebie i gwałtownie zaczął poruszać biodrami. Spazmatycznie chwytałam powietrze.
    
    - Kochanie, nie przestawaj, błagam! - prosiłam go urywanym głosem. Oddech Marka przyspieszył i z jego ust wydobył się jęk, a członek poruszał się we mnie jak tłok. Przywarłam do niego mocno, zamilkłam nie mogąc wydobyć głosu i po chwili drżąc zaczęłam ponownie szczytować.
    
    - Ohh, teraz! - jęknął wyginając ciało w łuk i wytrysnął w moim wnętrzu. Czułam jak ciepłe nasienie wypływa z jego członka, coraz więcej i więcej. Nie miałam już siły na kolejne szaleństwa.
    
    Nasze ciężkie oddechy wypełniały całą sypialnię.
    
    Marek otworzył oczy i uśmiechnął się do mnie błyskając zębami. Oddałam uśmiech i pocałowałam go z języczkiem.
    
    - Było inaczej niż zawsze - patrzyłam mu prosto w oczy.
    
    - Oczywiście, że tak. Ja też to czułem. A wiesz dlaczego?
    
    Uniosłam pytająco brwi.
    
    - Do tej pory ...
    ... kopulowaliśmy. Jak norki albo inne zwierzęta, których celem jest jedzenie, spanie i rozmnażanie się. A dzisiaj kochaliśmy się. Jak para.
    
    - Tak, jak kochająca się para - przytaknęłam i zsunęłam się z jego nieco już oklapniętego członka. Cały był umazany w nasieniu i śluzie z cipki, wzięłam go do ust i ssałam i lizałam przez chwilę czując, jak coraz bardziej opada i zasypia.
    
    - Chodź do mnie - poprosił Marek i przyciągnął do siebie. Położyłam mu głowę na ramieniu, pierwszy raz od bardzo dawna szczęśliwa i spełniona. Mój mężczyzna objął mnie i czule pocałował w czoło.
    
    Mój mężczyzna.
    
    Może w przyszłości mąż?
    
    Kto wie, co przyniesie życie?
    
    EPILOG
    
    Ciemność.
    
    Niczego nie widzę.
    
    Dookoła słyszę śpiew ptaków i szum wiatru. Powoli otwieram oczy. Siedzę na ławeczce przed domem, drzewo za mną rzuca przyjemny cień dając choć trochę ochrony przed żarem lejącym się z nieba. Upalne powietrze jest cudownie spokojne, jestem zrelaksowana, wypoczęta i zadowolona.
    
    Jest połowa czerwca, niemal dwa lata później. Na moim palcu błyszczy obrączka, a w brzuchu czuję kopnięcia Michasia. Mój chłopczyk niecierpliwie rwie się do wyjścia na zewnątrz.
    
    - Jeszcze kilka tygodni - mruczę nachylając się nad nim i gładząc brzuch - bądź cierpliwy synku.
    
    Lekki wiaterek owiewa moją twarz. Tak jak wtedy, gdy rozmawiałam z Markiem nad Wisłą.
    
    Mam na sobie luźną, białą sukienkę mocno opinającą wydatny brzuszek. Obcięłam włosy do ramion i teraz już zawsze zakładam majtki.
    
    No, prawie ...