Nimfomanka (II)
Data: 20.11.2019,
Kategorie:
miłość,
dramat,
Sex grupowy
Autor: XXX_Lord
... parą.
Prawdziwą parą, a nie partnerami do seksu.
Nie chcę się przed sobą do tego przyznać, ale coś do niego czuję. I wygląda to na poważną sprawę, bo on chyba do mnie też.
Co mam robić?
Nie mam pojęcia. Zaczynam się w tym wszystkim gubić.
Chyba nadszedł czas, żeby poważnie z nim porozmawiać.
Ciemność.
Próbuję otworzyć oczy, ale jedyne co czuję to bolesne pulsowanie w głowie i suchość w ustach. Walczę ze sobą i po chwili udaje mi się uchylić lewe oko, kilka sekund później prawe również zaczyna współpracować.
Obraz rozjeżdża mi się przed oczami, jak po wypiciu przynajmniej pół litra wódki.
Sufit? Nie poznaję go, na pewno nie jestem w domu.
Nie piłam alkoholu, więc to nie kac. Jeszcze raz próbuję się skoncentrować i skupić wzrok na jednym punkcie. Niedaleko stoi wieszak na którym wisi biały płaszcz.
Po chwili okazuje się, że to biały kitel szpitalny.
O Boże, to naprawdę szpital!
Co mi się stało?! Sądząc po moim stanie raczej nie jestem w nim gościem!
Jak tu trafiłam? Co z pracą?
Setki pytań cisną mi się do głowy, ale czuję się bardzo zmęczona i niemal natychmiast zapadam w niespokojny sen.
Minęły dwa dni od mojego ostatniego wpisu, szczerze mówiąc do momentu ponownego obudzenia się, o czym za chwilę niewiele z tego pamiętam.
Podobno zostałam napadnięta pod blokiem podczas otwierania samochodu. Czarna dziura w głowie od chwili otwarcia drzwi od strony kierowcy. Dostałam w solidnie po głowie w środku dnia w centrum ...
... ruchliwej dzielnicy.
Całe szczęście, że ktoś to zobaczył i przestraszył napastnika, który uciekł. Przeleżałam kilka godzin w szpitalu, mam mnóstwo szczęścia - poza wstrząsem mózgu nic mi nie jest. Lekarz powiedział mi, że kilka centymetrów niżej i mogłabym skończyć na cmentarzu.
Co się właściwie wydarzyło?
Ciężko mi to opisać, wciąż mam mętlik w głowie, ale spróbuję.
Koszmarny ból i łupanie w czaszce stopniowo przywracały mi świadomość. Powoli otworzyłam oczy czując bolesne kłucie pod powiekami, sufit który widziałam podczas wcześniejszej pobudki miał zielony, uspokajający kolor. Opuściłam wzrok i ujrzałam masywną, męską blond postać drzemiącą na szpitalnym krześle z opuszczoną na piersi głową. Postać wydawała się być znajoma. Próbowałam ją obudzić, ale z moich ust zamiast głosu wydobyło się chrypienie, po ciężkiej walce zdołałam wyrzęzić jedno słowo:
- Pić!
Uff, to był Pierwszy. Budził się z z trudem, aż w końcu zerwał się gwałtownie i pobiegł do automatu z wodą. Obserwowałam go w czasie uzupełniania kubeczka. Ciemne smugi pod oczami i zarost wskazywały, że przynajmniej od wczoraj nie widział lustra i spędził tu porządny kawał czasu. Wracając z wodą uśmiechnął się do mnie, po czym podniósł zagłówek łóżka i delikatnie podstawił kubek do ust pomagając mi napić się. Łapczywie opróżniłam jego zawartość.
- Ile czasu tu leżę? - wyszeptałam opadając na poduszkę. W dalszym ciągu czując bolesne pulsowanie w czaszce. Dotknęłam ręką głowy, która okazała się szczelnie ...