1. Karolina. 1


    Data: 02.12.2019, Kategorie: Dojrzałe Autor: ---Audi---

    ... nie odbiera... to już nawet nie jest dziwne...
    
    Siedzieliśmy w kuchni, kobiety zrobiły jedzenie... rozmawialiśmy luźno...
    
    I wtedy gdzieś w rozmowie padło słowo - zakład fryzjerski...
    
    Renata zbliżyła się do nas zupełnie blada....
    
    - Coś ty powiedział.... ?
    
    - Ale co ?
    
    - O jej pracy ?
    
    - Że jest zakład zamknięty...
    
    - Ale fryzjerski ?
    
    - Tak.
    
    Prawie padła.... ledwo ją złapałem...
    
    - Co jest ?
    
    - To jego siostra, on ją szantażował przez nią... zawsze Karolina mówiła.... ta pieprzona fryzjerka.... to jebana szmata...
    
    - JA PIERDOLĘ, WYPADEK, KURWA... AKURAT... !!!
    
    - To jest to...
    
    - Szefie, wiem gdzie ona jest ?
    
    - Znasz Renata tę wieś ?
    
    - Tak, jakieś 20 kilometrów na południe...
    
    - A tę babę widziałaś kiedyś... ?
    
    - Niestety nie...
    
    - Dajcie telefon....
    
    Dzwonię do prokuratora...
    
    - Dowiedz się jak ta kobieta wyglądała i to natychmiast...!!!
    
    - Pięć minut.
    
    Ale szef się rozruszał...
    
    - Mówiłem, nie ma przypadków....
    
    Renata przestraszona...
    
    - Myślicie, że to ona ?
    
    - Zapytamy się grzecznie... po naszemu... na pewno nie widziałaś jej ?
    
    - Nie, tylko Karolina.
    
    Jest telefon. Odbieram.
    
    - Mój kolega prokurator nie ma żadnych zdjęć, ale pamięta ją doskonale, elegancka, szałowa blondynka...
    
    - Dziękuję.
    
    - Podobno to szałowa blondi....
    
    - To ona... krzyknęła Renata.... to już raz słyszałam... pierdolona blondyna... tak właśnie Karolina ją określiła....
    
    - I co... ? ...rzucił szef, starego niedźwiedzia na ...
    ... sztuczny miód chcieli nabrać...
    
    - Jedziemy ?
    
    - Po nocy nikt nie będzie szalał, spokój, jutro jest dzień Roberta, musimy się przygotować...
    
    Co racja, to racja, nie ucieknie...
    
    Pogadałem z dzieciakami, chłopacy już tak wyrośli... no i zaskoczyli mnie na całej lini...
    
    - Zostaniesz Jurgen z nami, kto teraz będzie się nami opiekować, jak mamy nie ma... i ... taty... ?
    
    - Zostanę, włos wam z głowy nie spadnie.
    
    Rano nasze samopoczucie spadło na dno... byłem na wielu pogrzebach... ale nie na takim... z tyloma dziećmi...
    
    Trzymały mnie jak uwiązane...
    
    Te mniejsze z kobietami, ale nawet Julia szła ze mną...
    
    Ogrom ludzi jaki przyszedł był niemożliwy... cały zakład i chyba pół miasta... nawet ci z ratusza się pchali...
    
    Kazałem chłopakom przyglądać się ludziom, szczególnie za szałową blondi... tacy lubią przyjść dokończyć oglądanie...
    
    Mieli nawet robić zdjęcia...
    
    Gdy trumna zjeżdżała, to dzieci tak ryczały, że poruszyły wszystkich...
    
    Kurwa mać... zakończymy to po naszemu.
    
    Stypa w jego knajpie, będę musiał naprawdę zostać, trzeba ogarnąć ten bałagan...
    
    Popołudniu oglądaliśmy zdjęcia, ale nikogo podobnego nie było.
    
    - Jutro rano chłopaki pojedziecie, dziś jesteśmy z rodzina...
    
    Całą noc nie spałem, gdybym wtedy go zabił, gdybym był mądrzejszy... i nie słuchał jej...
    
    Ale ja wiem, że w duszy Karolina jest dobrą kobietą i nie chciała tak na prawdę jego krzywdy, aby tylko się odczepił...
    
    Trudno, powiedziałem mu, że jak się jeszcze raz ...
«12...91011...»