Arystokrata (XI)
Data: 04.12.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Pierwszy raz
Lesbijki
niewolnicy,
Brutalny sex
Autor: violett
... się o utratę swoich wpływów na nią na rzecz ewentualnej nowej przyjaciółki.
Odseparowanie od świeżo poznanych uroków życia poza rezydencją nie sprawiło większych trudności i obyło się bez większych histerii, gdyż jeszcze inne, nowe doświadczenia pochłonęły obie dziewczyny całkowicie. Nic nie mogło się równać z podglądaniem osób uprawiających seks…
Lady Tami zadomowiona w rezydencji, na równi spoufalona ze służbą cywilną, jak i niewolną, bardzo szybko zorientowała się w zwyczajach panujących w wielkim domu. Bystremu oku i ciekawskiej naturze dziewczyny nie umknęły skrzętnie ukrywane flirty, a nawet długotrwałe romanse pomiędzy służącymi. Nieużywane apartamenty, pokoje, pomieszczenia dla służby w suterenie i na poddaszu dawały wiele możliwości spragnionym swego ciała kochankom. Nie były to liczne przypadki, gdyż konsekwencje wyciągane w stosunku do niewolników należały do najostrzejszych kar i skutecznie odstraszały zakochanych. Niewolników trzebiono, a następnie wysyłano do najcięższych robót na plantacji lub w gospodarstwie rolnym, natomiast niewolnice zostawały sprzedane na zwykłych aukcjach, gdzie ich losem nikt się nie przejmował. Zaś osoby z personelu cywilnego dostawały wymówienie z wilczym biletem, a niejednokrotnie zdarzało się, że zostawały oskarżone o korzystanie z prywatnej własności i musiały ponosić zadośćuczynienie na rzecz właściciela niewolnika.
Pomimo restrykcji dochodziło jednak do takich aktów, a jeden szczególny przypadek Marta z Tamarą ...
... obserwowały przez kilka dni. Młody niewolnik z ekipy konserwującej w całej rezydencji urządzenia elektryczne dość często miał okazję do spotkań z pokojówką obsługującą piętro, na którym prowadzono remont. Mieli jednak pecha, wybierając na swoje schadzki odległy apartament w zachodnim skrzydle na piętrze. Pomieszczenia, doskonale znane dwóm dziewczynom szukającym wrażeń, dawniej należały do kuzyna babki Roberta i Marty, który po odrzuceniu go przez bliską rodzinę ze względu na chorobę umysłową został przygarnięty przez Roberta seniora. Otoczony przez specjalnie przeszkoloną służbę rezydował w pokojach przez długie lata, oddając się zaspokajaniu chorobliwego popędu seksualnego. Zdiagnozowana choroba osobowości wielokrotnej wyjaśniała nasilające się dewiacje i aktywność seksualną, ale brak odpowiednich leków powodował, że najlepszym rozwiązaniem było utrzymywanie nieszczęśnika w zamknięciu i dostarczanie mu ofiar obu płci. Apartament na końcu zachodniego skrzydła dostosowano do obserwacji pacjenta z pomieszczeń sąsiadujących i wykorzystywanych przez lekarzy badających zachowanie mężczyzny potrafiącego stwarzać pozory zupełnie zdrowego człowieka. Mówiono, że ukryte w ścianach wizjery akurat najmniej służyły medykom, ale tym się już nikt nie przejmował i prawdy nie dochodził. Po śmierci lokatora pokoje zostały zamknięte i unikano przebywania w nich ze względu na krążące opowieści o rozgrywających się tam tragediach. Następnie popadły w zapomnienie, a sprzyjała temu rozbudowa podziemnej ...