W drodze do igrzysk (III)
Data: 05.12.2019,
Kategorie:
sport,
Zdrada
różne,
Masturbacja
Romantyczne
Autor: CichyPisarz
... że dziewczyna chce tą krótką wspaniałą przygodę skończyć, bo zachodziło to za daleko. W innym wypadku, tak oficjalnie, by tu nie przyszła, zawsze ceniła sobie dyskrecję. Tu miała pewność, że nie dojdzie do żadnych scen.
- Nie powiedziałam ci tego wczoraj - mówiła, wciąż robiąc oczami rekonesans po otoczeniu - ale... Bo zaskoczyłaś mnie wiesz czym... Dziś muszę to... - gubiła płynność myśli i słów - Dziś chcę ci to powiedzieć. To było... - spojrzała na koniec pomostu, czy sytuacja nie uległa zmianie - ...cudowne, niesamowite. Podobało mi się - zarumieniła się, bo o poranku zwierzenia takiego kalibru zdawały się być jakby niestosowne. - Po prostu chciałam, żebyś... wiedziała - zakończyła zmieszana, ale dało się wyczuć, że chciała powiedzieć o wiele więcej.
- Dz... dzięki. - Tylko tyle była w stanie wydusić Daria. Była tak zaskoczona wyznaniem, że ją zamurowało. Nie wiedziała, jak się zachować, bo we wnętrzu skakała z radości, a na zewnątrz musiała udawać opanowaną, by kumpele z osady nic nie podejrzewały. Ale kochanka musiała widzieć jej niewypowiedzianą radość w oczach.
- To lecę dalej. Też mam zaraz trening. Nie wiem, jak dam radę, ale co tam - uśmiechnęła się blondynka.
Ula, szynkując sprzęt i sprawdzając zamocowania wioseł spoglądała z ukosa na zgrabną blondynkę. Dlaczego czuła zazdrość? Przecież Daria tylko rozmawiała. Dziewczyna była ładna, ale sporo młodsza, chyba nawet młodsza od Roxy. Nie przypominała sobie, by kiedykolwiek wcześniej ją widziała. Może jest ...
... nowa? Może tylko o coś pyta? Może kogoś szuka? Ale nie! To spojrzenie, które teraz pojawiło się w oczach małolaty, mówiło zbyt wiele.
To nie było w jej stylu. Zazdrosna? O Darię? O kobietę? Jak!? - dziwiła się. To pewnie wyrzuty sumienia po wczorajszym wybryku. A Roksana na bank wszystko słyszała - stwierdziła. Co te dwa drinki z biegaczami z nią zrobiły? - miała sobie za złe, że nie wróciła razem z Roxy do pokoju, kiedy jeszcze była w pełni świadoma. Zdradzając męża, czuła, że równocześnie zdradziła przyjaciółkę i nie wiedziała, kto był teraz większym powodem do wyrzutów sumienia - Paweł, czy Daria. Przecież na obozach to ona była jakby życiową towarzyszką, a teraz na nią patrzyła, była tu i teraz. Nic nie cementuje relacji, jak sprawy intymne, nawet w takim jak ich osobliwym wydaniu. I tak sprawdzając prawidłowe osadzenie wioseł, doszła do pewnego życiowego wniosku - Daria jest dla niej niezwykle ważna. Poczuła ukłucie w piersi, kiedy żegnająca się blondynka, położyła dłoń na przedramieniu Darii, a ta odpowiedziała uśmiechem. A do tego dodała jeszcze ten skromny czarujący gest - puszczone oczko, jakby zdarzenie było zabawne i wręcz neutralne, a o an już wiedziała, że było inaczej, że to tylko przykrywka. Dla Ulki miało to znamiona uwodzicielskiego i zaczepnego zarazem działania, w dodatku świadomego. Nie wierzę! Ta młoda dupa startuje do Darki!? Chyba - dodała po chwili, nie będąc już niczego pewną.
- Kto to był? - rzuciła zaciekawiona Roxy, do idącej w stronę łódki ...