1. Wróć : Piorun (I)


    Data: 10.12.2019, Kategorie: bez seksu, góry, impreza, młodzież, nienawiść, Autor: Adrenalinaaa

    ... gościnnego gdzie nadal toczyła się zabawa.
    
    Kiedy weszłyśmy wszyscy stali w kręgu, a Czarek z miną przerażenia spojrzał w naszą stronę. Podszedł do nas i uśmiechając się przechwycił dłoń Jowity zaprowadzając ją na środek pokoju. Stanęłam obok najbardziej znienawidzonego człowieka tej imprezy i z szokiem przełknęłam ślinę patrząc na zakochanych. Wysoki blondyn uklęknął przed moją siostrą i wyciągnął z kieszeni bluzy małe pudełeczko. Oczywiste było, że trochę się szamotał i sam nie wiedział na początku gdzie je schował. Twarz Jowity mówiła wszystko. Myślałam, że umrze z radości.
    
    - Wiem, że to dopiero dwa lata, ale wiesz jak mocno Cię kocham. - oczy Czarka szkliły się ze wzruszenia i nerwów. - Dlatego nie wyobrażam sobie żebyś mi odmówiła...- otworzył srebrny pakunek i przed oczami wszystkich pojawił się średniej wielkości pierścionek z niebieskim brylancikiem pasującym do oczu Jowity.
    
    - Tak!- krzyknęła na cały głos i wskoczyła mu w ramiona gdy tylko podniósł się z klęczek. Wszyscy zaczęliśmy bić brawo. Oprócz Antka. Z miną cwaniaka nachylił mi się do ucha.
    
    - Pewnie musi rajcować ją majątek. Nikt ...
    ... naiwny nie zostałby cizią mojego brata. - myślałam, że umrę. Krew zalała zdrowy rozsądek.
    
    Drink, który trzymałam w dłoni wylądował na twarzy brata Czarka. O wiele jeżeli w takiej sytuacji można było nazwać go bratem. Zszokowany chciał coś powiedzieć, ale nie zdążył. Prawy sierpowy mocno dotknął jego policzka. Odchylił się do tyłu i wylądował w pozycji siedzącej na fotelu.
    
    Był bardziej zdziwiony niżeli wkurzony. Przyłożył dłoń do rozgrzanej twarzy i dopiero teraz zobaczyłam gniew.
    
    Reszta towarzystwa spojrzała na nas jak na wariatów. Jowita pewnie wybuchłaby śmiechem zwycięzcy, ale w takiej sytuacji miała na sobie za dużo wrażeń i jedyne co mogła robić to wgapiać się jak słup soli.
    
    Poprawiłam kamizelkę i obróciłam się na pięcie. Wybiegłam jak najszybciej mogłam. Nie miałam wyrzutów sumienia, ale nie mogłam znieść widoku jego twarzy. Od tego momentu gardziłam nim tak samo jak reszta towarzystwa, a nawet mocniej. Musiałam ochłonąć i nie zamierzałam pojawić się tam do momentu kiedy opuści "lokal".
    
    Było mi wszystko jedno, a jedyne czego chciałam to... kolejnego ostrego uderzenia w jego zbyt idealną facjatę. 
«1...3456»