Moja macocha to brudna zdzira
Data: 14.12.2019,
Autor: Princesska
Czyli opko lużno oparte na motywach serialu "Szkoła Przetrwania". O, tego.
Uwaga! +18 Wulgaryzmy, Seks z nastolatkiem zmanipulowanym przez dorosłą kobietę. Czyli standardowo brudno i brzydko.
W rolach głównych występują:
- 16 letni Scott Barringer molestowany przez swą atrakcyjną, 30-letnią macochę.
- 16 letnia Shelby zakochana w Barringerze Juniorze.
Miejsce akcji:
- Ośrodek dla trudnej młodzieży prowadzony przez byłego ćpuna Petera Screwbrow.
****
Znudzona Shelby, nie wiedząc co ze sobą począć, od rana kręciła się po stołówce niczym przysłowiowa mucha w smole. Na widok Scotta jej serce zaczęło mocniej bić w piersi, jednak nie dała po sobie nic poznać.
"Niech się dupkowi nie wydaje, że z tą boską bużką księcia z bajki cały świat zwojuje...Albo wszystkie dupy zaliczy." - pomyślała z lekką złością, wciąż urażona na blondyna za to że konsekwentnie odrzucał jej mało subtelne zaloty. Zdaniem otoczenia równie dobrze mogła dać sobie wytatuować na czole hasełko: "Przerżnij mnie, Scotty!"
Najlepiej na biurku dyrektora, gdy ten wychodził na papieroska po kolejnym ochrzanie.
"Gdybym go dorwała...zanurzyła palce w tych złotych kudełkach, jak u anioła, mrau."
Swoim zwyczajem nie potrafiła się powstrzymać i zaczepiła go, nie dostrzegając wcale że chłopak ma lekko załzawione oczy i chmurny, dziki wzrok. Ten który zwiastował jego kiepski stan umysłu, jeszcze bardziej niestabilny niż zwykle.
"Może udało mu się wyżebrać trochę koki i się naćpał?" - ...
... przemknęło jej przez głowę. Na jawie zaś puściła do niego oczko, rzucając tekst by mu dopiec:
"O, chyba znowu nie złapałeś jakiegoś byczka za rogi, kowboju?"
Jakież było zdziwienie dziewczyny gdy Barringer Jr. niczym jej nie odszczeknął. Żadnego pogardliwego: "Odwal się, pusta główko!" ani "To nie mój problem, że nikt cię jeszcze nie przeleciał w tym tygodniu. Ale może zgłoś się do Ezry, szczeniak ewidentnie na Ciebie leci."
Nie, nic z tych rzeczy.
Zamiast tego napotkała iście wygłodniałe spojrzenie, i poczuła jego dłoń, delikatnie acz stanowczo zaciskającą się wokół jej nadgarstka na podobieństwo kajdan. Kajdan, z których nie chciała za żadne skarby się uwolnić. Pociągnął ją za sobą, i w jednej chwili znalazła się pomiędzy jego napierającym ciałem, a cienką ścianką oddzielającą ich od reszty całego towarzystwa.
Z trudem wierzyła własnemu szczęściu. Czyżby dotąd niezdobyty szczyt miał dziś zostać zaliczony?
Jednocześnie czuła że w zachowaniu kolesia było coś naprawdę nie w porządku. To nie jego styl. Nie Scotta.
Wiedziała że powinna się przestraszyć, ( poza tym Barringer był na cenzurowanym, a dyrektor kazał grupie zgłaszać każdy jego postępek odbiegający od normy ) ale zamiast tego czuła ogromne podniecenie. I choć zdawało się to niemożliwe, ono wciąż narastało. Miała wrażenie że może zemdleć w każdej chwili...Co było dziwne, ponieważ nie zemdlała jeszcze nigdy w życiu. Teraz jednak było jej tak przyjemnie i słabo, że ledwo stała na nogach.
Dlatego nawet ...