Tajemnicze źródła
Data: 11.06.2023,
Kategorie:
Nastolatki
Twoje opowiadania
Autor: Albastor
... własny orgazm wciąż płynął i wypływał z twardego tarcia ich zgrzytających guziczków rozkoszy. Sama była prawie szalona, ledwie będąc w stanie pojąć, co się dzieje z nią i jej ukochanym dzieckiem. Ale pragnienie bycia wykorzystywanym, dominowanym, pieprzonym, pieprzonym i pieprzonym było po prostu tak silne, tak przytłaczające.
Waląc i waląc w swoją małą dziewczynkę, Mariusz był prawie nieświadomy niczego poza dotykiem swojego penisa w imadle-uścisku maleńkiej cipeczki Madzi. Gdyby nie dochodził już wiele razy, nie wytrzymałby więcej niż kilka sekund, ale był w stanie pieprzyć małą Madzię od tyłu przez kilka gorączkowych minut. Chwycił jej chude biodra i raz po raz rzucał się do przodu, a pot spływał mu z czoła po długotrwałym wysiłku. Ale w końcu, na szczęście, jeszcze raz poczuł, jak sperma wrze w jego lędźwiach. Wiedział, że jest blisko. Zanurzył się szybciej, pragnąc, by gorące ziarno wybuchło. Chciał napełnić swoje małe dziecko większą ilością spermy, niż mogłaby pomieścić. Chciał poparzyć jej wnętrzności erupcją godną wulkanu, tej wody, która dostarczyła tego niesamowitego, okropnego, szalonego pragnienia, jakie czuł do swojego dziecka.
A potem to przyszło. Gorące nasienie Mariusza wypluło się do płodnego łona jego niechronionego dziecka. Raz za razem tryskał gorącą spermą głęboko w jej wnętrzu. Wyciskała każdą kroplę swoimi silnymi skurczami, w euforycznym, szaleńczym orgazmie.
- Pieprz mnie, pieprz mnie, tak, tak, o boże TAK! - Mariusz wrzeszczał, wypluwając ...
... swoje nasienie, aż w końcu, na szczęście, wycieńczony skończył.
Mariusz opadł do tyłu, oddalając się od związanej dziewczyny i kobiety, opadając na łóżko, ledwo mogąc złapać oddech. Był wyczerpany, ale pragnienia nadal kłębiły się w jego umyśle i ciele. Poczuł, jak pokój znów się trzęsie, ale nie mógł powiedzieć, czy to kolejne drżenie, czy atak serca. W końcu, ostatkiem sił, przekręcił się i rozwiązał swoją córkę, uwalniając linę, która wiązała ją z matką i uwalniając liny krępujące jej nadgarstki. Zdawała się tego nie zauważać, kiedy leżała dysząc na matce z zamkniętymi oczami. Natalia również była poza zasięgiem uwagi świata. Jej oddech był nierówny i płytki. Mariusz nie miał siły jej uwolnić. Sturlał się z łóżka i potknął się o fotel, opadł w jego wygodne objęcia i stracił przytomność w ciągu kilku sekund. Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Mariusz zwlekł się z fotela i je otworzył. W drzwiach stał czarnoskóry boj hotelowy i niewiele starsza od Madzi, rudowłosa mulatka.
- Przynieśliśmy uzupełnienie wody z naszych źródeł – lekko piskliwym głosikiem powiedziała dziewczyna.
Mariusz nadal nie wierzył, że to co się z nimi działo, to skutek picia właśnie tej wody. Szybko napełnił szklaneczki i podał nowo przybyłym. Ledwo wypili a roziskrzony wzrok dwudziesto letniego boja utkwił się w otwartej cipce Natalii. Nastoletnia Mulatka nie mogła oderwać swoich oczu od budzącego się znowu chuja Mariusza. Po chwili dziewczyna była ostro jebana prze tatę Madzi a jej mama stękała ...