Tajemnicze źródła
Data: 11.06.2023,
Kategorie:
Nastolatki
Twoje opowiadania
Autor: Albastor
... poddała się. Jej umysł wirował. Szybko ściągnęła spodenki, opadła na ziemię na plecy i rozłożyła chude nóżki na czynności pieska. Natychmiast opadł na ziemię między jej udami i silnym językiem zaatakował jej pokrytą szmatką majteczek dziewczęcą cipkę, rozkoszując się ciasnym materiałem i chłonąc odurzający zapach jej nieznanego podniecenia.
Tymczasem Mariusz gorączkowo szukał swojej córeczki. Kiedy nie znalazł jej na basenie, spanikował i cofnął się, szukając jej wszędzie. Pobiegł z powrotem ścieżką, a potem przeszukał różne boczne ścieżki, którymi mogła pójść. Gdzie ona może być? Już miał biec z powrotem do konsjerża hotelowego po pomoc, kiedy usłyszał dźwięk dochodzący z odległego zakątka kurortu i pobiegł, by zbadać sprawę.
Nawet przez jej bikini, po zdjęciu spodenek, lizana jej cipka, prowadziła dziewczynkę do doznań niesamowitych. Jęknęła i wygięła plecy w potężnych uderzeniach psa. Rozłożyła szerzej nogi, nie będąc już w stanie nawet pomyśleć o ucieczce od niego.
– O, o, o, piesku! - jęknęła swoim cichym, dziecinnym głosikiem.
Ale pies był coraz bardziej sfrustrowany. Jego nowa mała suczka smakowała wyśmienicie, ale irytujące ubranie nie pozwalało mu w pełni zrealizować swojego celu. Na próżno próbował przesunąć językiem brzegi bikini, przecisnąć się przez ciasny materiał. W końcu zniecierpliwiony warknął na sukę – żądając od niej rozwiązania problemu. Potem zahaczył zębami tkaninę, prawie ją przy tym gryząc, i mocno pociągnął. Warknął ponownie, z wyraźną ...
... groźbą, jaką mógł znaleźć.
- Piesku, nie! Proszę, nie gryź mnie - Madzia po raz pierwszy była naprawdę przerażona.
Pies warczał na nią i próbował ugryźć. Trzymał jej bikini. Jakby instynktownie, nie wiedząc co robi w swojej ekstazie, uniosła biodra z ziemi i pchnęła materiał swojego bikini, przesuwając go po swoim krągłym, małym tyłeczku. Gdy pies również ciągnął, majteczki nagle ustąpiły i mijając jej kolanka znalazły się na kostkach nastolatki. Oderwała od ziemi jedną stopę i mogła znowu rozszerzyć już maksymalnie swoje szczupłe nóżki. Warczący pies odrzucił je na bok i ponownie skoczył do przodu, by schować nos między gładkimi udami swojej małej suki.
- O! O! OCH! - Madzia była zaskoczona. Ogromny język psa przeczesał jej nabrzmiałe wargi sromowe, a jej umysł oszalał.
- Oooo! - rozłożyła szeroko nogi i uderzyła w ziemię małymi pięściami. Nic nie mogłoby być tak niesamowite i tak intensywne.
- O Boże! - język psa rozchylił jej grube zewnętrzne wargi i wsunął się do środka, smakując drogocenny nektar, który produkowała.
- Piesek, piesek, och, och, OHHH! - język wirował przez jej dziewiczą szczelinę i zaokrąglał jej maleńką łechtaczkę, wydobywając ją z jej małej pochwy. Język był szorstki, gorący, mocny i poruszał się tak szybko. Madzia krzyknęła, gdy pierwszy, pełny orgazm przeszył jej ciało i umysł. Wizje wirowały w jej młodym, zdezorientowanym umyśle: „Tatuś, mama, psy i długie tyczki sztywnego ciała, których nie znała i nie rozumiała.”
Wielki pies uwielbiał smak ...