1. Niemoralna propozycja. Marta i urzędnik


    Data: 19.06.2023, Kategorie: Brutalny sex Twoje opowiadania Autor: Historyczka

    ... drzewo, drugą podciągam spódnicę wypinając się przed mym „amantem”. Czy może wcale nie będzie dżentelmenem, ale okaże się brutalem? Takim, co to lubi porwać na dziewczynie ubranie? A może nawet przylać w tyłek?, Czy może być wulgarny? Jakimi epitetami mógłby obdarzyć mnie taki zboczuch? Suka? Dziwka? A może nawet – kurwa? Jak ja wtedy powinnam reagować?
    No i wreszcie – czy wystarczy mu, że raz mnie wyobraca? Czy będzie mnie trzymał na przykład całą noc i kilka razy będę musiała znosić jego umizgi i dawać mu tyłka?
    A jaki okaże się podczas zbliżenia? Czy będzie wchodził we mnie delikatnie? Czy  wprost przeciwnie – wbije się bezpardonowo, drapieżnie… Na ile ostro mnie zerżnie?
    Na koniec lekcji czekam jak na ścięcie. Ten dzwonek zadzwonił za szybko! Wychodząc ze szkoły, nie zauważam ani uczniów, którzy mówią mi: „do widzenia”, ani kolegi – matematyka. Marek komentuje to:
    – Głowa w chmurach, chyba jesteś zakochana!
    Jasne, kuźwa – myślę w duchu i zaraz sobie sama dodaję – zakochana… a czy nie idę właśnie się kochać?
    Gdy stoję na tym cholernym przystanku, minuty dłużą się, odnoszę wrażenie, że wszyscy dokoła patrzą na mnie i doskonale domyślają się, po co tu czekam. Wydaje mi się, że czytam w ich myślach. Czy ten mężczyzna po pięćdziesiątce, w skórzanym kapeluszu, nie dedukuje: „Ta damulka, ani chybi czeka na jakiegoś absztyfikanta, żeby mu dać dupy! No bo po co tak się ubrała?! Szeroka spódnica… pewnie da się wyryćkać gdzieś na tylnim siedzeniu!”
    Natomiast ten szczyl, ...
    ... typowy nerd, w okularach wielkich jak latarnie, ani chybi, sprośnie fantazjuje: „Zaraz będzie klęczała, z żylastym fiutem w tych ładniutkich, dużych ustach pomalowanych czerwoną szminką… Trzymana pewnie mocno za te jej śliczne włosy!” Płonę ze wstydu.
    Wreszcie podjeżdża duży, wysłużony czarny opel. Kierowca zaprasza mnie do środka. Kulturalnie się wita, nawet całuje w rękę! Może wydaje mu się, że im bardziej jestem damą, tym większa chwała dla tego kto ją posiądzie…
    Mimo kulturalnych manier, w jego wzroku wyczuwam coś niepokojącego, jakby drapieżnego. Jakby w duchu mówił sam do siebie: „Upalę ja sobie tę sikorkę! Pociupciam sobie! I to porządnie!”
    – Dokąd jedziemy? – pytam, próbując ukryć drżenie głosu.
    – Trochę za miastem jest przytulny motelik. Za bardzo znają panią w tym miasteczku, a mnie też w pewnych kręgach…
    Siedzę jak na szpilkach, mimo, że zagaja coś o pogodzie.
    – Przepraszam za moje smsy, chyba nadto obcesowe… ale pani daruje, nie mogłem się powstrzymać. – Uśmiechając się, kładzie dłoń na moim kolanie i delikatnie ściska.
    W normalnej sytuacji natychmiast odepchnęłabym taką rękę… Ale to przecież nie jest normalna sytuacja, więc oczywiście pozwalam, by czynił, na co ma ochotę.
    – Pani zdjęcia naprawdę mnie rozpaliły… – szepcze, jednocześnie masując moje kolano.
    Zupełnie nie mam pomysłu, co na to odpowiedzieć, więc milczę, obserwując, jak jego dłoń przesuwa się teraz na drugie kolano, wykorzystując fakt, że mam złączone nogi.
    – Nawet nie wie pani, jak się cieszę, ...
«12...8910...51»