Przypadek Michała cz.XX
Data: 23.12.2019,
Kategorie:
Hardcore,
Oral
Autor: Iks
****
Ta domówka była całkiem nieprzewidzianym zdarzeniem.
Zbliżał się weekend, a ja miałem dylemat. Czy ma być postny, czy zorganizować rozbieraną randkę z którąś z moich partnerek? Może nawet z dwoma lub trzema? Dar zepsuł mnie totalnie, bo zamiast kłopotów uczuciowych przeciętnego młodego chłopaka miałem inny ambaras. Które to mają być dziewczyny i ile? Coraz mocniej wchodziłem w skórę bożka seksu. Normalnie przegięcie, ale jakże chełpiłem się przed samym sobą, z powodu tych talentów.
Byłem panem sytuacji, więc postanowiłem odpocząć od kochanek. Masakra, ale czułem się syty, a potrzeby całego haremu też zostały zaspokojone. Przez ostatnie dni zapraszałem do mieszkania od Chrobrego każdą z partnerek, by dokonać z nią czynów lubieżnych i przyjemnych zarazem. Teraz chciałem nabrać nowego apetytu, zrobić sobie przerwę, by zatęsknić za intymną, dziką bliskością.
Plan chwilowego, seksualnego detoksu legł w gruzach wraz z telefonem Marceliny.
- Cześć Misza, jest sytuacja na wspólne wyjście - oznajmiła zaraz po tym jak przyłożyłem aparat do ucha.
- Marcela, przyznam szczerze, że trochę słabo się czuję i liczyłem na zaleganie w zaciszu domowego ogniska - wyznałem zgodnie z powziętym postanowieniem.
- Słabo!? We wtorek wyglądało to całkiem inaczej - wesoło stwierdziła moja rozmówczyni, a ja przypomniałem sobie jak pieprzyliśmy się wariacko przez trzy godziny.
- To był wtorek, a dziś mamy piątek, moja droga...
- Dobra, dobra jak chcesz, ale nakręciłam ...
... się nieźle i liczyłam, że tobie też to się udzieli - Marcelina nie dała mi dokończyć zdania. - Wyobraź sobie, że dostałam zaproszenie na osiemnastkę bliźniaczek Sobiesiakównych. Nie pytaj skąd je znam. Chodzi o to, że one wcześniej były nałogowymi flirciarami, a teraz mają odpowiednich chłopaków czyli z bogatych rodzin. Nagle stały sie nieskore do flirtów i zdrady. Stanął w pewnym gronie zakład, że byłyby skłonne dać swoim wybrańcom po rogach. Postawiałam właśnie na to i liczę na wygraną. Pomyślałam, że ty ze swoim urokiem, mógłbyś zwiększyć moje szanse. Bliźniaczki to chyba mega pokusa. Tym bardziej, że panny są atrakcyjne i stanowią wyzwanie. Skoro jednak słabo z tobą, to odpuszczę sobie twoje towarzystwo. Szkoda, bo skończy się na degustacji i tańcach.
Marcelina w poprzednim życiu musiała być intrygantką. Wiedziała jak pobudzić moją ciekawość. Bliźniaczki zrobiły różnicę, wpływając zasadniczo na mój misterny plan nicnierobienia w domu. Tym bardziej, że jeśli chodziło o te, z którymi kilkakrotnie udało mi się widzieć przyjaciółkę, to gra warta była ruszenia dupy. Nie tylko jej zresztą.
- Czy ty proponujesz, żebym uwiódł te niczego nie świadome panny? - Zaśmiałem się w telefon.
- Eee tam, uwiódł! Mówmy wprost - oświadczyła z tłumioną wesołością Marcela. - Spraw, żeby nie były w stanie ci odmówić i dały się przelecieć.
- Czy to ma się stać na tej imprezie?
- Niekoniecznie. Uczestnicy zakładu dali sobie dwa tygodnie.
- Trochę to niesportowe zagranie, ale ...