-
Przypadek Michała cz.XX
Data: 23.12.2019, Kategorie: Hardcore, Oral Autor: Iks
... mnie łobuzerko, po czym uspokoił. - Jasne, że pamiętam. Pożegnawszy się z nim ruszyłem do domu. Całą drogę myślałem o obrazach, które obserwowałem na laptopie. Po powrocie musiałem sobie ulżyć w łazience, taki bolesny miałem wzwód. **** Kolejny dzień już z rana rozpoczął się niespodzianką. Szedłem do szkoły, gdy dwa zakręty od domu zadzwonił telefon. Na ekranie pojawiło się imię asystentki doktora Otisa. Zaintrygowany odebrałem czym prędzej. - Cześć Michał, mógłbyś do mnie przyjechać? - spytała Sandra. Brzmiała smutno, jakby była czymś przybita. - Teraz?! Wszystko w porządku? - zaniepokoiłem się szczerze. - Niby tak, bo to nie koniec świata, ale.... - Ledwo słyszałem głos rozmówczyni. - ... ale, nie to nie w porządku, on zachował się jak świnia... pieprzony zdrajca... - Kto?! O kim mówisz?! O Otisie?! - Próbowałem zapanować nad chaosem słów panny Novak. - A gdzie tam o Otisie! Mówię o swoim narzeczonym Donovanie - wyjaśniła łamiącym głosem Amerykanka - Rzucił mnie, zostawił i zdradził z głupią Penny Fulton. - Skąd wiesz, że zdradził? - Sam mi to powiedział, uzasadniając, że dość już miał ciągłego czekania na mnie - W głosie Sandry pojawiły się groźnie brzmiące tony. - Daj spokój, nie był widocznie ciebie wart. - Rzuciłem do słuchawki. - Oczu nie ma ten Donovan czy co? Jesteś świetna, piękna i inteligentna. Czego potrzebował więcej? Twojej obecności, odpowiedziałem sobie w myślach, ale dalej brnąłem w tą retorykę. Co mnie obchodził ...
... Donovan i jego nowa laska, Penny? Nie znałem ich i raczej nie miałem szans na zapoznanie. Natomiast Sandra był realna, pachnąca i cudownie kusząca. Ta nowa - przykra jak by nie patrzeć - dla niej sytuacja mogła być atutem w ostatecznym przełamaniu oporów Sandry względem mojej osoby. Mało to eleganckie, ale gdy w grę wchodzi taka dziewczyna, cel uświęca środki. Od pamiętnej domówki u Sobiesiaków skupiłem dar na bliźniaczkach, ale teraz nastąpił moment, by zmienić priorytety. Siostry z kalki poczekają! Tu i teraz liczy się Sandra! - To co wpadniesz do mnie? - Usłyszałem zadane po raz kolejny pytanie. - Sorry, zamyśliłem się - przyznałem. - Oczywiście, że zajrzę do ciebie, ale dopiero po szkole. - Ok., myślałem, że jestem warta wagarów - Zaśmiała się gorzko Amerykanka. - Jesteś i urwę się z lekcji jeśli potrzebujesz, ale... - Nie! Daj spokój! Przyjedź po szkole. - Asystentka Otisa zaprotestowała energicznie. - O której będziesz? - Trochę po trzeciej. - Ok. Będę czekać. - Rozłączyła rozmowę. Ledwie dawałem radę skupić się na słowach nauczycieli. Wciąż myślałem o tym co może się wydarzyć podczas spotkania z Sandrą. Wyobraźnia pracowała na wysokich obrotach. Podobnie jak mój dar, który włączyłem na najwyższe obroty. Liczyłem na to, że po piętnastej śliczna Amerykanka będzie przychylniej nastawiona do idei bycia za mną w sposób intymny i jak najbardziej cielesny. Dźwięk dzwonka wieszczącego koniec ostatniej lekcji sprawił, że wybiegłem z klasy niczym wystrzelony ...