Przypadek Michała cz.XX
Data: 23.12.2019,
Kategorie:
Hardcore,
Oral
Autor: Iks
... z procy. Na przystanku autobusowym byłem po niespełna dziesięciu minutach, a po kolejnych trzech kwadransach stałem pod budynkiem w którym mieszkała Sandra.
Wbiegłem na klatkę schodową, korzystając z okazji, że właśnie wychodziło młode małżeństwo z dzieckiem. Po drzwiami zatrzymałem się na chwilę, żeby ochłonąć. Dysząc jak startujący parowóz nie zrobiłbym odpowiedniego wrażenia. Wcisnąłem guzik dzwonka, by usłyszeć po chwili przytłumiony głos panny Novak.
- Wchodź! Jest otwarte!
Skorzystałem skrzętnie z podpowiedzi, zanurzając się w świat asystentki doktora Otisa. Od progu moje nozdrza wypełnił subtelny zapach w powietrzu. Nie wiem co to było, ale pachniało wspaniale.
Cudowna woń zeszła jednak na dalszy plan, gdy w końcu ujrzałem gospodynię lokalu. Sandra siedziała na łóżku w sypialni. Na sobie miała jedynie blado liliową koszulę niedbale zapiętą na jedyny guzik. Rozchylone poły koszuli odsłaniały bajeczne wzgórza piersi Amerykanki. W prawym sutku tkwił błyszczący kolczyk. Nogi Sandry, zgrabne niczym u rasowej tancerki były podkulone i rozłożone szeroko. W zwieńczenia ud różowiła się lśniąca od soków szparka. Asystentka Otisa wsuwała w nią właśnie srebrne, pełne zgrubień dildo. Widok zaparł mi dech w piersiach. Przyznam, że spodziewałem się mocnych, ekscytujących wrażeń, ale tym powitaniem gospodyni zaskoczyła mnie totalnie.
- Co?! Chłopak puścił mnie w trąbę, jak mówi moja mama - Sandra omiotła na mnie powłóczystym spojrzeniem, który w zestawie z cudownym ...
... uśmiechem tworzył mieszankę wybuchową.
- To może trzeba było z nią pogadać? - spytałem przekornie, patrząc jak odkłada na bok miłosny gadżet, lśniący od jej wilgoci.
- Ty byłeś na lekcjach, a ja gadałam z mamą dwie godziny, a potem kolejne dwie z Daisy, przyjaciółką od zawsze - oznajmiła Sandra, wciąż bezwstydnie eksponując swoje wdzięki. Nie to, żeby mi to przeszkadzało. Nakreślam jedynie sytuację. - Mam dość gadania. Teraz chce pocieszenia.
- Taak...?
- Nie udawaj zdziwionego. Od naszego pierwszego spotkania łypiesz na mnie tymi uroczymi oczyskami - Amerykanka machnęła ręką, zachęcając mnie do podejścia bliżej. - Jak skończyłam rozmowy, nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Nie wiem czemu wciąż odliczałam czas do twojego przyjścia. Coraz odważniej myślałam o tobie, o twoim uśmiechu, nie do końca dyskretnych spojrzeniach, o wszystkim co z tobą związane i....
- I...?
- I zupełnie odleciałam - Dokończyła bez skrępowania Sandra. - Zaczęłam fantazjować na twój temat, a mój wierny przyjaciel nieco mi w tym pomógł.
- A różnica wieku, którą lubiłaś mi tak przypominać? - Byłem pewny swego, więc postanowiłem trochę się podroczyć.
- Zapomnij! Jesteś pełnoletni i tylko to mnie dziś interesuje - oświadczyła twardo, pomagając mi ściągnąć sweter i koszulkę. - Chyba, że ty nie masz ochoty, to...
- Żartujesz! Jesteś ucieleśnieniem mojego amerykańskiego snu! - zaprotestowałem.
- To spełnij go! Zrób dobrze mnie i sobie!
- A mogłabyś jeszcze chwilę pobawić się swoim ...