Poliamoria — inicjacja [rework]
Data: 26.12.2019,
Kategorie:
poliamoria,
inicjacja,
seks w trójkącie,
mistyczne,
wyobraźnia,
Autor: XeeleeFirst
... Wspomniałeś, że masz partnerkę?
– Tak, ma na imię Katarzyna.
– Czy ty ją kochasz?
– Tak, bardzo, jesteśmy bardzo powiązani.
– W takim razie, jeśli ci to odpowiada, to obiecam ci następne spotkanie, o ile spotkamy się w trójkę.
– Zgoda, ale dlaczego tak chcesz.
– Uwielbiam spotkania w trójkę, oczywiście także w czwórkę.
– Dlaczego lubisz tak.
– Gdy kocham się z facetem i patrzy na to jego kochanka lub żona to wtedy odczuwam dwa razy większą przyjemność. Jestem wtedy podniecona, pochwę mam nabrzmiałą, jestem tak mokra, że się ze mnie leje. Jest tak jednak tylko wtedy, gdy wiem, że ów mężczyzna jest głęboko powiązany psychicznie z tą kobietą. Inaczej to nie działa. Można przecież zorganizować seans na przykład z ”dziewczyną za pieniądze”, ale wtedy to nie to samo.
– A seans w dwie pary?
– To też jest cudowne, ale jakość seansu zależy też od owych powiązań. Kasię powinno podniecać, gdyby patrzała, jak się ze mną pieprzysz. Ciebie powinno podniecać, że Kasia na to patrzy. No a jak dołączy mój Darek, to ciebie dodatkowo powinno podniecać, jak on będzie się bzykał twoją kochankę.
– Czyli im bardziej będę z tobą powiązany, tym większą przyjemność będę odczuwał, gdy będę patrzył, jak ty się pieprzysz z Darkiem.
– Dokładnie tak! Trzymaj się mnie, to przeżyjesz w życiu jeszcze wiele przyjemności.
– Sądzisz, że im więcej w życiu przyjemności, tym większy jego sens? – zapytałem.
– Tak jest! Tylko wtedy jednak, gdy nikogo… jakość specjalnie nie ...
... krzywdzimy. Jest to jednak trudne, by nie wyrządzać krzywdy. Trzeba mieć wypracowany cały złożony system ideologiczny – stwierdziła Beata.
– Powiedz mi jeszcze tylko dlaczego, po naszej pierwszej rozmowie telefonicznej, powiedziałeś, że w moim głosie nie ma nawet cienia depresji? Dlaczego miałabym mieć depresję – chyba miałeś na myśli mój sposobie na życie?
– Jesteś pozbierana, sprawna, poukładana i konsekwentna, działasz tak, jakbyś wiedziała, co chcesz osiągnąć.
– Słuchaj Aldrin! Ja naprawdę zawsze wiem czego chcę!
– Masz rację, niepotrzebnie powątpiewam, ty chyba wyznaczyłaś sobie misję. Ty chcesz chyba wzbudzać energię wśród ludzi uporządkowanych, ale zdychających z nudów, z monotonii. To jest chyba twoja misja życiowa. Ty chyba przybyłaś tu z innej planety!
Beata nie chciała ustosunkować się do tego stwierdzenia, gdyż powiedziała:
– Nasz czas na dzisiaj się skończył! – postanowiła jednak coś dodać:
– Zgoda! Nie jestem z tej planety. Moja mama mi też to mówiła! Nie chciała jednak powiedzieć, jak się tu znalazłam!
– Beata, mogłaś przybyć tu statkiem, ale Ty chyba jesteś namacalnym dowodem na tak zwaną ”inkarnację celowaną".
– Wiem, co chcesz powiedzieć, ale – według ciebie – dlaczego wydaje ci się, iż mnie to dotyczy?
Zacząłem mówić szybko, chciałem, żeby zrozumiała, to, co tkwiło we mnie od dawna i do czego ostatecznie przekonało mnie jej pojawienie się:
– Jak wiesz, są tacy ludzie, którzy urodzili się z pewną ideą i uparcie ją realizują ...