Zodiaki – Baran (I)
Data: 27.12.2019,
Kategorie:
randka,
romantyczne
tinder,
squirt,
Autor: PióroAteny
... o głęboko granatowym kolorze. – Przebierz się, a ja zaraz zapiorę tę plamę.
– Przepraszam za kłopot – Lidia zawstydziła się, ale wzięła koszulę i poszła do innego pomieszczenia, szybko się przebrać. Zanim założyła świeże ubranie powąchała je z przyjemnością się zaciągając. Tkanina była miła w dotyku, chociaż wkładając ją czuła to najbardziej na ramionach, bo była na nią zdecydowanie za duża. Podeszła do Szymona, uśmiechając się delikatnie. On na jej widok aż otworzył szerzej oczy i lekko rozchylił usta, czując uderzenie gorąca. Lubił, gdy kobiety zakładały na siebie jego koszulę, ale Lidia wyglądała w niej wybitnie dobrze. Odzyskał rezon dopiero po dłuższej chwili, gdy podeszła do niego, unosząc w dłoni zaplamiona bluzkę.
– Ehm, tak… – odchrząknął i wziął ubranie od kobiety, ułożył je na blacie kuchennym i zaczął zasypywać solą. Przeszły go ciarki, gdy poczuł, że ona podchodzi do niego i obejmuje ramionami od tyłu, zaglądając z zainteresowaniem przez jego ramię.
– Skąd znasz takie sztuczki? – zapytała, a jej głos zabrzmiał niżej i bardziej seksownie, niż wcześniej. Niby bezwiednie przesunęła dłońmi po jego klatce piersiowej, czując, że Szymon aż zadrżał.
– Po prostu z internetu… Nie raz polałem się czerwonym winem, więc musiałem zapamiętać, jak pozbyć się plamy.
– Rozumiem… Może znasz z internetu jakieś inne sztuczki, które mógłbyś wykorzystać?
– W takich sprawach nie korzystam z porad w sieci… – odpowiedział i obrócił się, żeby być twarzą do niej. W jej ...
... płomiennych oczach błyskały iskierki, które aż go hipnotyzowały. Strasznie go kusiło, żeby ją pocałować, więc przychylił się i zawisł ustami kilka centymetrów nad jej ustami, wciąż patrząc jej w oczy. Nie odsunęła się, a wręcz uniosła nieco na palcach, chcąc bardziej do niego zbliżyć. – Mogę…?
– Proszę… – odpowiedziała szeptem, mile zaskoczona, że zapytał. Była cała spięta, ale nie było to negatywne napięcie. Czuła się zaskakująco dobrze przy Szymonie, nawet nie myślała o tym, że szybko posuwają się naprzód, biorąc pod uwagę, że to pierwsza randka. Mężczyzna pochylił się i położył na niej swoje usta, przyciągając ją bliżej do siebie. Objął ją szczelnie ramionami i przez chwilę tylko przyciskał do niej wargi, jednak nie umiał powstrzymać długo pokusy. Przeniósł jedną dłoń na tył jej głowy, drugą na jej krzyż, żeby mocniej ją w siebie wtulić. Lidia nie oponowała nawet przez chwilę, wręcz sama otworzyła usta i przekrzywiła głowę, zapraszając go do głębszego pocałunku. On nie był w stanie powstrzymać cichego westchnięcia, gdy ich języki się zetknęły. Nie owijał w bawełnę, całował ją mocno, głęboko, może nawet trochę zbyt szorstko, ale nie potrafił się powstrzymać. Ssał jej język, przygryzał wargi, gładził jej plecy, czując, że ona aż wbija mu paznokcie okazując przyjemność. Gdyby mógł, wziąłby ją natychmiast na blacie kuchennym, ale podejrzewał, że to niekoniecznie spodobałoby się Lidii. Mimo to nie przestawał jej całować, wsłuchując się w jej ciche westchnienia z przyjemności. ...