1. Weekend na wsi


    Data: 08.01.2020, Kategorie: Zabawki Brutalny sex Autor: Baśka

    ... sprawna. Słońce było już dosyć wysoko, też nas dogrzewało, więc nie było nam zimno.
    
    Weszliśmy na wóz, on usiadł na koźle, ale nogami do skrzyni, a ja usiadłam na jego kolanach, mocno się do niego tuląc. Na efekty tego tulenia nie trzeba było długo czekać, jego pałka już robiła się duża. Uniosłam się lekko do góry, on przytrzymał ją prosto i po chwili już była we mnie. Czułam ją doskonale, gospodarz mocniej chwycił moje biodra, ja lekko się odchyliłam do tyłu i wbiłam się do samego oporu. Co on się naprężył, to ja czułam skurcz w środku, aż poczułam już, że zaczyna szczytować. Tym bardziej odchyliłam się do tyłu, aby być w nim jak najgłębiej i wziąć od niego wszystko, co może mi dać. No i strzelił, ja z radości i podniecenia zaczęłam aż krzyczeć.
    
    Znowu trzeba było chociaż trochę się opłukać i wróciliśmy do domu. Wracając, gospodarz powiedział mi, że po kolacji ma dla mnie coś specjalnego.
    
    Popatrzyłam, ale już nie było czasu na rozmowę, ja przechodząc przez kuchnie dałam dużego buziaka gospodyni, uśmiechnęła się, chyba domyślając się, co było i poszłam do swojego pokoju, umyłam się i położyłam, aby odpocząć po przejażdżce i przed obiadem.
    
    Kończąc obiad, gospodyni powiedziała do mnie, idź odpocząć, później przyjdę do Ciebie.
    
    Owinęłam się w pościel i w łóżko. Myślałam, sprzątnie po obiedzie i przyjdzie na ploty. Ale gdzie tam, zupełnie co innego. Nawet udało mi się trochę podrzemać, gdy przyszła Magda i poprosiła, abym poszła z nią. Widząc, że jestem rozebrana, ...
    ... spojrzała, stwierdzając - załóż szlafrok. To mnie zaintrygowało. ale owinęłam się w szlafrok, wskoczyłam w swoje klapki i poszłyśmy do znanej już z poprzedniego pobytu obory, poszliśmy do tego samego boksu, gdzie stał byczek, a tam czekali na nas nasi chłopcy.
    
    Magda stwierdziła, że podczas poprzedniego pobytu tuliłam się do byczka, to teraz będę mogła lepiej poznać szorstkość takiej skóry, pokazując mi ręką stojący obok stół, a na nim rozłożoną, dużą wołową skórę. Adam pokazał mi, że mam się na niej położyć na brzuchu, po czym trzymając w ręku też kawałek takiej skóry zaczął przesuwać ją po moich ramionach, plecami, Pupą zajął się Wiesiek, a Kazik nogami.
    
    Możecie wierzyć, albo nie, ale wrażenie jest niesamowicie podniecające. Uznając, że osiągnęli odpowiedni poziom mojego podniecenia, przekręcili mnie na wznak i zaczęli pieścić przód. I znowu Adam ramiona, ale również Piersi, a tu wrażenie niesamowite, brodawki stanęły na baczność, natychmiast Wiesiek - brzuszek i wzgórek łonowy, a ponieważ jestem wydepilowana, dotykanie taką skórką doprowadzało do tego, że Cipka zrobiła się mokra. Natomiast Kazik, można powiedzieć "froterując" uda spowodował ich szerokie rozchylenie się.
    
    Tak podnieconą, na znak gospodyni zaczęli całować, Adaś - piersi, szczególnie "podgryzając" brodawki, Wiesiek - brzuszek, szczególnie drażniąc pępek, a Kazik wpiął się w Cipkę robiąc rozbój w samym gniazdku oraz drażniąc łechtaczkę. Gospodyni stała za mną, głaszcząc mnie po twarzy mówiła - to jeszcze ...
«12...456...»