1. Gwałt na polanie


    Data: 13.01.2020, Autor: Ssebek19

    ... Stanisław.
    
    – Oby – odparł Staszek
    
    – Nie marudź tylko otwórz butelkę – zarządził „szef”.
    
    Staszek posłusznie odkorkował kolejną butelkę taniego wina.
    
    – Żeby tylko stara się nie kapnęła że piliśmy z panem wino.
    
    – No co ty !! A co nam zrobi??!! Jesteśmy przecie pełnoletni !! – zaczął śmiać się Andrzej.
    
    – Poczekajcie chłopcy. Muszę iść się odlać – flegmatycznie oznajmił Stanisław.
    
    Nie było go już kilka minut gdy nagle wypadł z pobliskich krzaków i z trudem łapiąc powietrze wysapał:
    
    – Kurwa chłopaki… ale jaja !!!!!!!!
    
    – Co jest?? – zapytał mocno zdenerwowany Staszek. – Jaja panu urwało ??
    
    – Lepiej !!!!!! – odparł. – Sami spójrzcie.
    
    Zaprowadził chłopaków w krzaki z których przed chwilą wyskoczył.
    
    – Tylko cicho. Nie spłoszcie zwierzyny – uprzedził.
    
    Posłusznie poszli za nim. Zakradli się na skraj zarośli i oczom ich ukazał się niecodzienny widok. Otóż przed nimi na rozległej łące siedziała na ręczniku wspaniała młoda dziewczyna. Wcierała właśnie krem w swoje cudowne ciało. Widać było że jest bardzo młodziutka. Na oko jakieś 16-17 lat. Miała krótkie czarne włosy, średniej wielkości piersi i bardzo ponętne ciało.
    
    – Ale laska!! – pisnął Andrzej.
    
    – A mówiłem że jeszcze coś dzisiaj upolujemy!! – dumnie odparł Stanisław.
    
    – Co pan ma na myśli?? – nieśmiało spytał Staszek
    
    – Zaraz zobaczysz młody. To będzie o wiele lepsze niż zbieranie grzybów.
    
    Stali tak przez dłuższą chwilę wpatrując się w swoją piękność. Byli jak zahipnotyzowani. Nagle ...
    ... pan Stanisław zauważył, że chłopakom wyraźnie odstają spodnie w miejscu gdzie mieli schowane swoje kutasy.
    
    – No widzę chłopaki że już jesteście gotowi na „żniwa” – zachichotał.
    
    (Dalsza część opowiadania to już powrót do rzeczywistości).
    
    Położyłam się wygodnie na ręczniku i zamknęłam oczy. Wspaniale !!! Najcudowniejsze chwile !!!! Z wielką rozkoszą upajałam się gorącymi promieniami słońca. Wokół tylko ja !!! Nagle zdało mi się że usłyszałam jakiś trzask. Podniosłam głowę. Nikogo nie było.
    
    – Pewnie jakaś sarenka – pomyślałam. Przecież od tylu lat tu przyjeżdżam i jeszcze nigdy nikt mi nie przeszkadzał.
    
    Ponownie jakiś dźwięk… Kolejny… Tym razem znów podniosłam głowę. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom!!!! W odległości kilkunastu metrów stało trzech facetów którzy wlepiali we mnie swoje oczy i głupkowato się uśmiechali.Podniosłam się do pozycji siedzącej i zakryłam swoje piersi koszulką.
    
    – Dzdzień dobry – wyjąkałam. – Czy mmmogę w czymś pomóc?
    
    Dopiero później zdałam sobie sprawę jak głupio musiało brzmieć to moje pytanie ale tam, wtedy były to pierwsze słowa które przyszły mi na myśl. Nie odpowiedzieli. Tylko stali tak i się uśmiechali. Nie wiedziałam co robić. Ucieczka?? Bez szans. Głupia rozmowa?? Jeszcze gorzej. Postanowiłam spokojnie czekać na rozwój wypadków. Może sobie pójdą?? No co?? Nie widzieli nigdy opalającej się kobiety??
    
    – Spokojnie rusałko!! Chcieliśmy tylko trochę popatrzyć i sobie pójdziemy – zapewnił Stanisław.
    
    – A może potrzebujesz pomocy ...
«1234...8»