Daria (III)
Data: 16.01.2020,
Kategorie:
Zdrada
Sex grupowy
Brutalny sex
Anal
wspomnienia,
Autor: armageddonis
... się że wypieprzyliśmy mu laskę tak, jak on nigdy nie będzie w stanie.
W końcu Robert zaczął jęczeć, wypuszczając w ciasnym tyłku Marysi zbierany pewnie od kilku miesięcy ładunek spermy (Robert zawsze miał silną wolę, jeśli chodzi o swoje żądze. Zawsze pił najmniej, w ogóle nie palił oraz, z tego co wiem, nie masturbował się zbyt często). Maria jęczała coraz głośniej z każdą falą zalewającą jej ciasną dupcię. Jej twarz pokryta była śliną, spermą i ziemią, do której przyciskała głowę.
W końcu Robert wyszedł z jej tyłka, z którego prawie natychmiast wylała się jego sperma. Maria opadła na ziemię, dysząc ciężko, jakby dopiero co przebiegła maraton.
Dopiero po kilku minutach udało się jej wyjęczeć podziękowanie.
- Dzięki chłopcy, byliście zajebiści. - wydyszała, masując leniwie nasze opadłe już członki. - Mam nadzieję że kiedyś to jeszcze powtórzymy.
- Och, z pewnością. - odparłem z uśmiechem, po czym razem z braćmi, zebrałem ciuchy i wróciliśmy do domu.
I rzeczywiście, od czasu do czasu, już po ślubie, odwiedzała nas wraz z Januszem. Janusz, już wcześniej był właścicielem dobrze prosperującej firmy transportowej, często więc zarywał nocki w pracy. My zaś zarywaliśmy nocki pieprząc jego żonę bez wytchnienia.
- Co się właściwie stało z Marią po rozwodzie? - spytał Marek. Potrząsnąłem głową. Znów byłem w hotelowym pokoju.
- Ponoć parę lat temu wyszła za tego gościa który potem podpierdolił Januszowi firmę i zrobił z niego przydupasa. - odparłem, ...
... wygrzebując tę informację z pamięci. - Czaicie że ta lisica zabrała razem ze swoją dupą połowę firmy Janusza? Ponoć od razu związała się z tym gościem z którym jest teraz.
- Nieźle go wyrolowała. - zarechotał Robert.
- No, to trzeba jej przyznać. - odparłem.
- To jak panowie? - spytał Marek, unosząc szklankę z bursztynowym trunkiem. - Za pannę młodą?
- Za pannę młodą. - potwierdziliśmy chórem, po czym opróżniliśmy nasze szklanki.
Usłyszałam dzwonek do drzwi. Doprowadzałam się właśnie do porządku po porannym seksie. W sumie, nie wiem czy jeszcze można nazwać to seksem.
Kilka miesięcy po ślubie, zauważyłam że Janusz lubi... ostre zabawy. I nie mam przez to na myśli szybszego tempa czy seksu analnego. Przestał traktować mnie jak żonę, a zaczął traktować mnie jak swoją kurwę.
Gra wstępna zniknęła. Pojawiły się rozkazy takie jak "wypnij się", "dupa wyżej", nie było w tym ani krzty delikatności. Gdy tylko wracałam z castingów, załatwianych przez Janusza, musiałam "dziękować mu". Forma podziękowań była różna. Zazwyczaj kazał mi klęknąć, po czym dosłownie gwałcił moje gardło, sprawiając że moja twarz po zakończonej zabawie wyglądała jak maska wykonana z łez, śliny i spermy. Lubił przy tym nazywać mnie "kurwą", "dziwką" czy "lachociągiem".
Innym razem przywiązywał mnie do ramy naszego łoża, po czym, ledwie splunąwszy, wchodził ostro w moją nieprzygotowaną dupcię. To była jedyna sytuacja, w której seks analny sprawiał mi więcej bólu niż przyjemności. Raz nawet kazał mi ...