1. Uzdrowicielka


    Data: 17.01.2020, Kategorie: żona, kochanka, terapia, Sex grupowy orgazm, Autor: XeeleeFirst

    ... szybciej. Było mi dobrze, coraz bardziej. Czułam, że moja pochwa obkurcza się wokół jego fiuta. Widziałam, że Tomek za chwilę eksploduje. Ja także byłam już blisko kulminacji. Chciałabym, aby ten mężczyzna wypełnił mnie swoją spermą, ale nie pozwoliłam na go.
    
    Biedak zdążył być głęboko we mnie już tylko kilka razy. Przestałam wypinać pupę, skręciłam ciało, tak iż jego fiut wyskoczył ze mnie. Nie wzięłam mu go to ust, tak jak by to w takiej sytuacji wypadało i stwierdziłam dość oschle:
    
    – Dziękuję, na dzisiaj musi nam wystarczyć. Niemniej jednak zauważ, że byłeś we mnie już drugi raz. Idziemy!
    
    Zapewnienie sobie uczestnictwa w seansie ustawiania rodzin nie jest łatwe. Potrzebna jest przecież kilkunastoosobowa grupa uczestników. Zadzwoniłam tu już wczoraj. Przez przypadek, zapisanie się na dzisiejszy seans było możliwe.
    
    Pomieszczenia w pobliskim Prywatnym Ośrodku Psychoterapii są zadbane, estetyczne.
    
    Siedziałam, w drugim rzędzie fotelików koło Tomka i obserwowałam wraz z nim rozpatrywanie spraw pewnej kobiety. Byliśmy poruszeni tym, iż na sam koniec działań dotyczących tej osoby owa sympatyczna brunetka w średnim wieku się rozpłakała. Wszystko stało się w tym wypadku jasne. Ciekawe jak wypadnie Tomek.
    
    No cóż. Gdy przyszła kolej na niego wszystko potoczyło się szybko, jakkolwiek nie wiem, czy we właściwym kierunku. Ustawianie rodziny wykazało, iż coś albo ktoś przeszkadza w jego relacji z żoną. Reprezentantką żony Tomka, czyli osobą odgrywającą postać ...
    ... Aleksandry była tu młoda, ładna dziewczyna. Cały czas patrzała w moim kierunku. Nawet poprosiła mnie i ustawiła obok Tomka, jakkolwiek tego było jej za mało. Wzięła z sali jeszcze jedną kobietę, tak iż w końcu obok reprezentanta Tomasza stały trzy postacie damskie... szczegółów rodzinnych wylazło zresztą więcej.
    
    Sesja trwała długo, półtora godziny. W końcu jednak staliśmy już na zewnątrz budynku. W naszej rozmowie i komentarzach do tego, co zobaczyliśmy, bez ogródek mówiliśmy już o zidentyfikowanej postaci. Tomek powiedział mi w zaufaniu, że chodzi o Iwonę, jego byłą partnerkę, z którą sporadycznie spotykał się przez cały czas małżeństwa z Olą. Przyznał, że ona zawsze była kimś ważnym w jego życiu.
    
    – Co powinienem w tej sytuacji zrobić? – zapytał Tomasz.
    
    – Nie jestem księdzem. Nie jestem doradcą. Nie odpowiadam za następstwa. To, co ja wyczyniam, wynika jedynie ze szczerego wysławiania tego, co podpowiadają mi cichutko „siły większe” – odparłam.
    
    – Dobra, wiem już, kim jesteś. Przeczytałem nie tylko „Szamankę”, ale także „Iluminację”. Co zrobiłabyś na moim miejscu? – zapytał Tomasz.
    
    – Ty dobrze wiesz, co ja bym zrobiła, ale wypowiem to głośno… zaprosiłabym tę Iwonę, na seans w trójkę: ty, Aleksandra i ona.
    
    – Taki sam wieczorek jak przed tygodniem z Tobą? – zapytał Tomasz.
    
    – Różnie może się potoczyć – odparłam.
    
    – To miałoby może ręce i nogi, gdybyś zechciała być także obecna – stwierdził Tomasz.
    
    – Powiedziałam ci już, że prawie zawsze możesz na mnie liczyć. ...
«12...91011...»