Uzdrowicielka
Data: 17.01.2020,
Kategorie:
żona,
kochanka,
terapia,
Sex grupowy
orgazm,
Autor: XeeleeFirst
... nad swoim życiem. Chcąc nie chcąc dokonuję rachunku sumienia. Przypominam sobie, jak to było. W zasadzie nie mogę narzekać. Osiągnąłem względny sukces. Żyliśmy dostatnio. Moja żona, Ola jest piękną kobietą. Gdy znika, wychodzi gdzieś, już po chwili wywołuję z pamięci jej twarz, sylwetkę. Lubię jej styl ubierania się. Żałuję teraz, że nasze pożycie intymne nie było bardziej żywiołowe. Dręczy mnie to, że Ola ma do mnie pretensje. Nie może mi wybaczyć moich wyskoków.
Ostatnio Ola ma zmienne nastroje. Nic dziwnego zresztą. Od kilku tygodni żyje się nam gorzej. Z powodu tych moich bóli głowy i osłabienia przestałem się do niej zalecać. To zresztą nie wychodziło mi już od dłuższego czasu. Hm… od czasu wizyty u neurologa, moja żona jest jednak jakaś inna. Zapewne postanowiła wpłynąć na mnie. Zachowuje się, jak dawniej, w dobrych czasach, kiedy często mnie kokietowała.
Zbliża się wieczór, a Ola zapowiedziała, że chce dzisiaj porozmawiać ze mną. No zaczyna się… zapewne wypomni mi znowu stare grzeszki. Właśnie weszła do naszego przytulnego salonu, usiadła w fotelu naprzeciwko mnie i odezwała się drżącym głosem:
– Tomek, robimy dzisiaj eksperyment. Mam pewną propozycję! Wóz albo przewóz. Zapytam cię szczerze czy chcesz poddać się „terapii ostatniej szansy”.
W milczeniu, robiąc coraz większe oczy, słuchałem tego, co ona do mnie mówi.
– Potwierdzić więc, zaproszenie, czy nie? Czy chcesz, aby Patrycja zawitała u nas jutro?
Myślałem gorączkowo, w końcu odparłem ...
... jednak:
– Tak… spróbujmy!
Przyjęłam dziwną propozycję Aleksandry z ochotą. Wykryłam bowiem ostatnio w sobie dziwne predyspozycje, a nawet pasję. Ponieważ zostałam wychowana na luzie i wiele już w życiu przeszłam, potrafiłam w mig przejrzeć psychikę zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Więcej, najbardziej interesowała mnie gra, jaka toczy się między nimi. Możliwość przyjrzenia się misternej konstrukcji niedomówień i gry pozorów toczonej przez parę była dla mnie nie lada gratką. Uwielbiałam zanurzyć się w każdym takim nowym świecie. Tym razem jest jednak więcej. Aleksandra namówiła mnie, aby wejść w interakcję i uczestniczyć w takiej grze. Wiem… wiem… co powiecie. To ponoć chodzi o losy mężczyzny, któremu grozi śmierć. Hm… dla mnie to jest jednak bez różnicy. Zobaczę, na czym to polega, może znowu uda mi się rozbić bank. Nie gwarantuję, że on wyzdrowieje… ale jeśli podejmę działania, to przecież w jego interesie. Jeśli nie byłoby to czynieniem dobra, wtedy przecież siły większe nie wspomagałyby mnie. No tak, wszystko zależy jednak od tego, czy ten facet będzie mi leżał. Owszem Aleksandra jest fajną kobietą. Podoba mi się. Mogłaby się z nią przespać.
Usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Zapewne mamy już wyczekiwanego gościa. Byłam niezmiernie ciekawa, jak Patrycja to rozegra. Byłam ciekawa jak ta dziewczyna będzie dzisiaj ubrana. Podobała mi się w dżinsach. Może jednak będzie w sukience. To, co się tu dzisiaj u nas wydarzy, jest nie do przewidzenia. Czułam drżenie serca. Ręce miałam spocone. ...