1. U cioci w Łebie cz. 7


    Data: 18.01.2020, Kategorie: BDSM Pierwszy raz Tabu, Autor: Olanapalona

    ... dwa razy batem ale ten zostawiał od razu potrójne ślady.
    
    - No gówniary. Nie ryczeć mi tu. Teraz myślę będą nieco przyjemniejsze zabawki – to mówiąc wyciągnęłam z kartonu takie same zestawy klamerek na sutki połączone ze sobą srebrnym łańcuszkiem i podłączonych do baterii żeby uzyskać odpowiednie wibracje. Na oczy dziewczynek założyłam nie przepuszczające światła opaski i delikatnie obydwie obróciłam na plecy, tak, że miały podkulone nóżki a moim oczom ukazały się tylne części ich ud, między którymi widać było zaciśnięte fałdki lekko zaczerwienionych jeszcze po wczorajszej wizycie kutasów Marka i Stasia zewnętrznych, dziewczęcych warg sromowych i pupki pokryte pręgami. Przełożyłam im teraz kajdanki tak, że przebiegały one pod prawym kolanem a lewe nóżki były wolne. Z kartonu wyjęłam teraz kolorowe piórka i przygotowałam głowicę wibracyjną i dalej wibrator z trzema końcówkami, który miał potrójne przeznaczenie do stymulacji łechtaczki, pochwy i płytko odbytu. Na razie były to niewielkie gadżety mające pobudzić dziewczynki i rozciągnąć ich szparki i wnętrze do odwiedzin większych gabarytowo wibratorów i ogromnych sztucznych kutasów. Mizianie piórkami zaczęłam jednocześnie u obu dziewczynek. Najpierw miziałam pod zgiętym prawym kolankiem, by pomału wędrować piórkiem po tylnej i wewnętrznej stronie uda w kierunku coraz bardziej rozwierających się kroczy. W połączeniu z wibrującymi zaciskami na ich młodziutkich sutkach owe mizianie powodowało, że na ich buźkach malowało się ...
    ... coraz większe uczucie szczęśliwości a z ust wydobywały się ciche jęki. Minęłam piórkami ich bardzo już mokre od soczków pizdeczki i teraz wodziłam nimi po płaskich brzuszkach, które natychmiast zaczęły falować a za piórkiem pojawiły się niewielkie dreszczyki. Widać było, że dziewczynki po bólu zadanym im packą, pejczem i batogiem przeszły teraz na przeciwny biegun swoich odczuć. Gdzieś około po 2 minutach piórka zastąpiłam głowicą wibracyjną i teraz zbliżyłam się do mocno zaczerwienionych i aż kapiących od soczków piczek. Stymulowałam pachwinki, wzgórki łonowe pokryte u Majki meszkiem jasnych włosków a u Zuzy już lekko ciemniejącymi włoskami, by wreszcie zaatakować ścianki ich szparek i wysuwające się ze swoich zwykłych osłonek, malutkie żołądzie łechtaczek. Gdy zaczęłam to robić piśki dziewczynek niemal zaczęły tryskać soczkami a one same jakby zaczęły wpadać w stan letargu. Po chwili dołożyłam następną pieszczotę. Wibrująca głowica zaczęła przesuwać się między szparkami a dziurkami odbytów. Zaczęłam dłużej zatrzymywać ją na obydwóch dziurkach i nagle ciałko młodszej Majki wyprężyło się a z jej pisi trysnęła struga przezroczystego moczu i zalała materac łóżka daleko, bo aż przy jej stopach. Do tego na jej młodziutkiej twarzyczce malowało się uczucie wielkiej szczęśliwości i ogromnego zadowolenia. Wiedziałam, że jest gotowa do dalszych eksperymentów i dalej atakując głowicą krocze Zuzy, do pulsującej pizdeczki Majki zbliżyłam włączony trójramienny wibrator, w którym środkowe ...
«1...3456»