1. Szałas


    Data: 20.01.2020, Autor: andrewboock

    ... kącik nie uważasz? - szepnęła zdecydowanym ruchem kładąc dłoń na kroczu partnera.
    
    Rudowłosa dziewczyna zsunęła się na kolana zręcznie odpinając pasek i rozporek. Serce w jej piersi waliło jak oszalałe, a klatka piersiowa falowała coraz szybciej. Podniecenie wybuchło w jednej sekundzie, ogarniając jej umysł niepohamowanym pożądaniem. Pragnęła zaspokojenia płonącej żądzy między nogami. Mdły zapach, wywołujący zawroty głowy, nasilał rozkoszne dreszcze. Natalia westchnęła wydobywając stycznego penisa. Z głośnym cmoknięciem połknęła go, patrząc prosto w oczy chłopaka, który jęknął wyprężając biodra.
    
    Paweł zdawał sobie sprawę jak potoczy sie sytuacja, gdy odnajdą szałas, ale nie przypuszczał tak nagłej dzikości u rudowłosej piękności. Spiął pośladki skupiając całą siłę woli, by nie dojść przedwcześnie. Natalia zacisnęła dłoń na trzonie penisa, poruszając nią zwinnie. Czuła rozkoszne drżenie chłopaka, na którego twarzy pojawił się błogi wyraz. Oderwała się od sterczącego kutasa podnosząc się. Energicznie odpięła guzik spodenek zsuwając je do połowy ud. Paweł obrócił ją zwinnie napierając ręką na plecy, by wypięła w jego stronę pośladki. Natalia jęknęła czując jak gorący penis smagał chłodną skórę wślizgując się między jędrne krągłości. Spojrzała przed siebie spod przymrużonych powiek i nagle wyprostowała swoje ciało, widząc białawą kość czaszki z rogami, na której powierzchni było kilka ciemnych zaschniętych kropel. Przed czaszką leżał drewniany półmisek z resztkami ...
    ... wypalonych roślin, a wokół stało pięć czarnych świec wypalonych do połowy, połączonych białą linią tworzących pentagram znajdujący się w okręgu. Przy każdym wierzchołku znajdował się dziwny symbol.
    
    - O kurwa - wydyszała dziewczyna.
    
    Paweł sapnął opanowując narastające podniecenie. Zerknął przez ramię zamierając. Tajemniczy szałas w miejscu, gdzie nikt się nie zapuszczał, okazał się całkiem niedawno uczęszczanym miejscem. Przełknął głośno ślinę na widok zaschniętego wosku, który spływał po świecach.
    
    - Cholera - wydusił. - Trafiliśmy do jakieś satanistycznej kryjówki!
    
    Dziewczyna przyłożyła dłoń do czoła czując silne zawroty głowy. Zamknęła powieki odpływając świadomością na kilka sekund. Wzięła głęboki wdech, zaciągając się mdłą wonią, która teraz stała się dla niej afrodyzjakiem. Poczuła jak w jej piersiach łomocze serce, a ciało płonie. Potrzebowała ugaszenia pożaru. Otworzyła oczy i dostrzegła pod czaszką kozła księgę otwartą na inkantacji. Wpatrywała się w pochylone pismo starając się je odczytać. Pochyliła się poruszając ustami w nieskładnym bełkocie. Nie mogła wytrzymać z narastającym podnieceniem. Musiała zaspokoić je za wszelką cenę. Zerknęła przez ramię, spoglądając na chłopaka, który zamarł z przerażeniem na twarzy, na widok rozszerzonych źrenic pochłaniających zielone tęczówki. Przełknął głośno ślinę, czując jeżący się włos na karku oraz dziwne uczucie czyjejś nadludzkiej obecności. Zmarszczył brwi rozglądając się po migoczących pyłkach kurzu w smugach światła. ...