Szałas
Data: 20.01.2020,
Autor: andrewboock
... przetoczył się przez las wstrząsając ziemią. Jakub przerażony wzdrygnął się. Spojrzał spanikowany na przemoczonego przyjaciela, gdy ten zrzucał z siebie plecak, który upadł na wydeptaną ziemie wzbijając tuman kurzu.
Wewnątrz szałasu panował mrok. Nagłe rozjaśnienie, spowodowane włączeniem latarki, na kilka sekund oślepiło Jakuba. Adrian oddychał ciężko oglądając ciasno splątane gałęzie kopuły. Gwałtowny wiatr odbijał się od ścian, a deszcz nie przedostawał się przez igliwie. W lesie słychać było odbijające się echo grzmotów. Adrian odetchnął z ulgą na widok prowizorycznego schronienia i spojrzał na bladą twarz przyjaciela.
- Spokojnie kochanie - powiedział obejmując pieszczotliwie drżącego Jakuba. – Ciii.. zaraz wszystko się uspokoi - wyszeptał.
Partner wtulił się w ramiona czując zapach potu i orzeźwiającego deszczu. Serce walące jak oszalałe, po przerażającym grzmocie, wracało do normy. Błogie uczucie bezpieczeństwa, wywołane muskularnymi ramionami przyjaciela, działało kojąco. Odetchnął z ulgą, gdy Adrian zsunął z niego ciężki plecak, który gruchnął o wyklepaną ziemię.
Adrian przesunął pieszczotliwie palcami po karku drżącego partnera. Czuł się niepewnie wewnątrz szałasu, który został zbudowany pośrodku lasu. Na przeciwko wejścia był zapadnięty stoliczek złożony z desek, który pod wpływem czasu spróchniał. W zgliszczach dostrzegł grzbiet skórzanej książki. Pogłaskał przyjaciela, który opanował drżenie i odsunął się. Spojrzał w jego niebieskie oczy pełne ...
... wyczekującego pocałunku. Od dawna nie uprawiali ze sobą seksu, oddalając się od siebie przez ciągłą pracę. Adrian uśmiechnął się, kierując się w stronę rozchylonych ust przyjaciela. Wargi smakowały kwaśnym potem. Zanurzył delikatnie język muskając jego podniebienie i tłumiąc westchnienie. Poczuł na udzie napierającą erekcję przyjaciela.
- Może zrzucimy z siebie cichy - zaproponował Adrian szeptem niknącym w szumie deszczu uderzającego o gałęzie szałasu.
Dłonie Adriana przesunęły się po ramionach przyjaciela, a następnie zdjęły koszulkę. Pochylił się nad karkiem, pieszcząc go drobnymi pocałunkami. Przesuwał się ku sutkom, które zaczął ssać delikatnie trącając językiem. Dłonią zsunął spodnie przyjacielowi, który zahipnotyzowany pieszczotami nie słyszał grzmotów wstrząsających lasem. Westchnął głośno, gdy chłodne palce objęły jego nabrzmiałą męskość i zaczęły poruszać się, wypełniając jego ciało rozkoszą. Od dawna nie czuł przyjemnego dotyku przyjaciela, który zsunął się całując jego napięte podbrzusze. Nagle zanurzył w usta jego drgającego penisa. Silny wstrząs spowodował, że jądra skurczyły się gwałtownie. Jęknął czując gorące usta kochanka, który poruszał się rytmicznie ssąc całego członka. Naprężył pośladki, przytrzymując głowę Adriana. Sapnął czując rozkoszny dreszcz, spływający w dół podbrzusza i wydobywający się z silnym skurczem z penisa. Omal nie przewrócił się tracąc czucia w nogach po silnym orgazmie. Adrian oderwał się od przyjaciela wycierając usta wierzchem dłoni. ...