Arystokrata (X)
Data: 30.01.2020,
Kategorie:
Sex grupowy
Brutalny sex
Geje
niewolnik,
ból,
Autor: violett
... handlarza niewolników, co stanowiło dla pracowitych i ślepo trzymających się zasad bez względu na okoliczności panów niewybaczalny występek. Inna sprawa, że w tamtym czasie Robert senior cieszył się opinią człowieka wyniosłego, gwałtownego i stroniącego od ludzi. Nieliczni bliscy przyjaciele taki niezasłużony osąd tłumaczyli śmiercią ukochanej żony tuż po urodzeniu ich jedynego dziecka i stanowczym odrzucaniem przez wiele lat kolejnych ofert małżeńskich od licznych znakomitych rodów, pragnących skoligacić się z potężną fortuną. Ale na usunięcie się z życia towarzyskiego arystokraty o nowatorskich poglądach wpływ miały zagrażające interesom rodziny Rays polityczne decyzje osób blisko z nią powiązanych. Świadomie lub nie, ale tę nieciekawą sytuację wykorzystała świeżo poślubiona pani Edwardowa. Szybko weszła w rolę gospodyni zaniedbanej rezydencji i bez problemu znalazła wspólny język z despotycznym, choć umiejącym docenić wartość innego człowieka teściem. Nikogo więc nie zadziwiło, gdy Alice, po śmierci seniora, w krótkim czasie zaczęła przejmować rządy w rodzinie.
Edward Rays, pomijając fakt, że był czarującym, przemiłym i dobrym człowiekiem, nie posiadał żadnych ambicji politycznych i biznesowych, w przeciwieństwie do swojej żony, dla której utrzymanie świetności rodu stało się jedynym priorytetem. Prawny następca i oficjalnie głowa rodu bez większego protestu, a nawet z ulgą, ustępował swojej bystrej i zaradnej małżonce pola, aby w ciszy i spokoju oddać się bez reszty ...
... sztuce. Kochał literaturę i malarstwo, kolekcjonował głównie płótna przedstawiające sceny batalistyczne i wydawał na nie krocie. Poświęcał swojej pasji większość czasu i uwagi, zaniedbując nie tylko biznes, ale także rodzinę. Alice mimo to bardzo kochała Edwarda i stanowiła dla niego opokę w świecie, w którym nie potrafił się odnaleźć. Natomiast arystokrata darzył kobietę bezgranicznym uwielbieniem do tego stopnia, że starał się nie zauważać, jak małżonka odsuwa go w biznesowy niebyt przy wsparciu znienawidzonego Martina Shlazinga. Protegowany i hołubiony przez Roberta seniora młody mężczyzna, wdrożony w funkcjonowanie Holdingu i wprowadzony we wszystkie tajniki rezydencji, oraz plantacji, stał się niezastąpionym partnerem i przyjacielem pani Rays na długi czas, na dobre i na złe. Przez te wszystkie lata pracy dla Radrays Valley doświadczył wzlotów i upadków, nauczył się, jak ostrożnie smakować sukces i jak przetrwać, gdy umiera nadzieja. Poznał, jak wiele znaczy rodzina i jak silne potrafią być zdeterminowane kobiety.
O, tak! Kobiety Raysów były silne. Nie wielbiły mężczyzn, nie nosiły ich na rękach i nie pragnęły hołdów; potrzebowały partnerów, towarzyszy, równie mocnych jak one same i tylko takich szanowały i ceniły.
Martin bezwiednie zatrzymał się na chwilę i odetchnął głęboko. Zawirowało mu przed oczami. Odżyły wspomnienia… Wsparł się dłonią o ścianę, a drugą wytarł pot z czoła.
– Panie, czy coś się stało? – Zaniepokojony Dark, chciał podtrzymać swego pana.
– ...