1. Arystokrata (X)


    Data: 30.01.2020, Kategorie: Sex grupowy Brutalny sex Geje niewolnik, ból, Autor: violett

    ... winny. I to nawet podwójnie, bo za nich obu. Znał Raysa, wychował go, mógł być z siebie dumny. Już wtedy bardzo dobrze wiedział, jak daleko jest w stanie posunąć się młody, dzielny wojownik w walce o miejsce w świecie arystokratów dla siebie i ukochanej siostry. Martin do końca życia będzie sobie wyrzucał, że nie zrobił nic, aby uchronić Justina przed takim losem. Wolał milczeć, niż ostrzec młodego gniewnego smarkacza, jak bardzo może różnić się postrzeganie świata, honoru, i że przyzwoitość od dawna nie istnieje.
    
    Ktoś zagrał czyimś życiem. Padła wygrana, ale przegrali dwaj główni gracze, a tylko trzeci, ten najbardziej winny, stał się zwycięzcą! Perfidny żart niewinnego przypadku… A, i jeszcze szatański zakład, niepozorna igraszka, której zasady ewoluowały w trakcie, napędzając lawinę szaleństwa. Mógł być z siebie dumny! Był takim samym dupkiem jak Robert!
    
    Wyrażając niemą zgodę na to wszystko, czyż nie był beneficjentem tego skurwysyństwa, które w pewnym momencie może nawet mu przyniosło satysfakcję, chociaż za nic na świecie nie chciał się do tego przyznać, bo pozornie go nie obciążało? Czy dopiero widząc Justina, balansującego na granicy życia i śmierci, musiał otrząsnąć się z tego otępienia i marazmu? Dopiero teraz odkrył, że sama przynależność do rodziny nie może go tłumaczyć. Od bycia człowiekiem uciec się nie da. Przegrał życie, ale oby tylko swoje.
    
    – Dark, dopilnuj, aby zabrali młodego do przygotowalni. Podać mu płyny, przeciwbóle i coś na uspokojenie, a ...
    ... najlepiej niech go trochę otumanią, czeka go ciężka noc.
    
    Martin popatrzył na młodego ze współczuciem. Obawiał się, że pomysł, na który wpadł przed chwilą, doprowadzi Raysa do furii, a złość wyładuje na chłopaku. Niestety, doświadczenie podpowiadało zarządcy, że niewolny bardzo szybko się rozsypie, a Drugiemu może uda się podarować kilka spokojnych dni.
    
    – I niech mu założą w końcu tę obrożę.
    
    – A co z Drugim?
    
    – Zajmę się nim – odparł krótko i dał znak do wyjścia. – A, i tego, kto robił dzieciakowi kroplówkę, wysłać na tydzień na plantację.
    
    – Tak, Panie.
    
    Jeszcze raz wybrał numer do Marty. Oczywiście, cisza. Czas już się skończył i powinien podjąć decyzję. Pozostawienie Drugiego na pastwę pijanego Roberta nie wchodziło w grę, tak jak odwiedzenie go od pomysłu wysłania zarządcy na dzielnice.
    
    Na monitorze pokazał się plik z rezerwacjami niewolników dla przyjemności. Uśmiechnął się kwaśno. Niewolnicy marki Rays mieli wzięcie; klienci płacili krocie za idealnych mężczyzn, a z rezydencji przy okazji robił się najzwyczajniejszy w świecie burdel – nazywało się to testowaniem towaru przed nabyciem. Stary Rays przewracał się chyba w grobie.
    
    Przebiegł wzrokiem listę niewolników, którzy już służyli, byli zarezerwowani lub z różnych powodów nieaktywni. Sprzedaż rozwijała się systematycznie i zaczynało brakować wyszkolonych sług, a w żadnym wypadku nie można było pozwolić na wypuszczenie niedopracowanego towaru. Postanowił poruszyć temat braków z Martą, gdy tylko powróci z ...
«12...151617...22»