SASZA
Data: 07.02.2020,
Kategorie:
BDSM
Trans
Autor: akanah
... Bolało, bo byłam dziewicą, ojczym mnie jednak nie przeruchał w domu, nie zdążył, a ona wsadzała głęboko kilka palców. A i strach, który zawsze już czułam dokładał swoje. Wyciągnęła palce całe umazane w mojej kupie.
- No zobacz, mała, co ty tam masz, jak jesteś brudna. Nie wstyd ci? Taka ładna dziewczynka a dupa brudna. – mówiła podtykając mi pod nos umazane palce.
- Ciociu, przepraszam, przepraszam. – Jęczałam rzewnie.
- No dobrze, przeprosiny przyjęte. Teraz stań na czworaka i pochyl się do podłogi. – odrzekła ona.
Przy pomocy cioci przyjęłam odpowiednią pozycję. Stojąc z wypiętą dupką odpowiadałam na jej pytania. Była to spowiedź dziewczynki. Pytania były bardzo szczegółowe i wstydliwe. Gdy tylko opóźniałam odpowiedź zastanawiając się ostry ból dupki wymuszał natychmiastową odpowiedź. Biła mnie pejczem. Biła mnie też, gdy uważała, że zmyślam. Po zwierzeniach, poczułam jak smaruje mi wejście do dupki.
- OOO, ajjj! – pisnęłam czując jak końcówka do lewatywy wchodzi mi w dupkę. Więcej było strachu niż bólu.
- No co jest, mała, przecież to nie boli Jeszcze nie boli. – odezwała się ciotka.
- Boli, boli, ciociu, proszę. Jestem grzeczna, będę grzeczna. Zrobię wszystko co chcesz. Ciociu kochana! - dukałam łkając.
- Tak wiem, że jesteś grzeczną dziewczynką i wykonasz wszystkie moje polecenia ale lewatywa musi być teraz i już zawsze. – mówiła łagodnie głaszcząc mi pupę i wyciągając jajka w tył.
- Lewatywa leciała. Powoli mój brzuch napinał się coraz ...
... bardziej. Poczułam jak tępy ból rozpycha mi kiszki. Krzyczałam głośniej. Zaczęłam uciekać z dupką i ulewać lewatywę. Rozgniewało to ciotkę.
- Co ty wyprawiasz, Arletko, stój w tej chwili niegrzeczna dziewczynko! Nie wolno ci ulewać lewatywy. Ani mi się waż! – krzyczała ciocia.
Natychmiast stanęłam w miejscu i cofnęłam się na poprzednie. Mocniej zacisnęłam dupcie. Było to łatwe bo była ona jeszcze dziewicza. Bolało bardzo. Nie wiem ile ciocia wlała mi do brzucha. Zrobił się on olbrzymi i twardy. Po lewatywie musiałam stać z zaciśniętą pupą. Wyjąc spazmatycznie, cierpiąc pierwszy ból, jakże wtedy wydawał mi się olbrzymi, Patrzyłam jak ona przygotowuje następną lewatywę. Po czasie skurcze i ból kiszek złagodniał. Ciocia zaczęła masaż mojego brzucha. Gdy zrobił się on miękki i bulgoczący kazała mi siadać na sedes i robić kupę. Trysnęło mocno. Najpierw seria wytrysków wody. Lewatywa była z wody, a potem głośno pierdziałam wydalając gazy. Ciotka masowała mi brzuch pomagając się opróżnić. Następna lewatywę dostałam leżąc na lewym boku z nogą zewnętrzna podciągniętą do brzucha a d**gą wyprostowaną. Za każdym razem dostawałam więcej wody. Bóle były większe. Mój płacz nie ustawał ani na sekundę. Ponownie stałam zaciskając dupkę i trzymając lewatywę. Za każdym razem musiałam trzymać dłużej. Po wypróżnieniu, ciotka uczyła mnie jak mam się przygotować do następnej lewatywy, w jakiej pozycji. Mówiła jaki to numer pozycji i jak się nazywa. Kazała mi zapamiętać te nazwy, numery i ...