1. SASZA


    Data: 07.02.2020, Kategorie: BDSM Trans Autor: akanah

    ... głaskać, szczypać, lizać, ssać, cmoktać i wiele takich. Byłam nad wyraz pojętną sunią. Szybko robiłam postępy. Przynosiłam ze swego pokoju kutasy a ona uczyła mnie jak mam obciągać je. Jak brać do buzi i ssać, lizać. Kiedy ssać, kiedy lizać, kiedy cmokać, a kiedy brać jajka do buzi. Potem przyszła kolej na ruchanie w gardło. Początkowo pod ręką zawsze była miska do której rzygałam. Ciotka ruchała mnie w gardło najpierw cienkimi, żelowymi kutasami. Wpychała mi je aż do szyi. Zawsze w trakcie ruchania w gardło miałam w dupce wielki wibrator, przypięty pasem, aby nie wypadł. Ciotka bardzo przestrzegała, abym w trakcie tych ćwiczeń miała sztywny siusiak. Wtedy to już tak byłam przepojona seksem, że poza nim nie widziałam świata i mój kutasek zawsze reagował szybko na samą moją myśl o seksie. Następnym etapem nauki mojej były pozycje do ruchania. Ciotka z przypiętym do bioder kutasem ruchała mnie ostro w różnych pozycjach. Musze wyznać, że ta część nauki najbardziej mi się podobała. Tak jak pozycje i składy receptur tak i pozycje ruchania musiałam znać na wyrywki. Nie tylko ja byłam ruchana. Sama też ruchałam. Ciotka sprowadziła kilka dmuchanych lalek i ja na nich trenowałam po jej bacznym okiem. Tak jak na studiach miałam świetne wyniki. Dostawałam nawet stypendium. Tak i w szkole ciotki szło mi celująco. Co jakiś czas ciotka robiła mi zaliczenia etapów nauki. Pamiętam, że była nie przekupnym egzaminatorem. Jak coś szło nie tak to były powtórki, były też chłosty w dupala. Gdy ...
    ... miałam wolne od nauki na uczelni to mój dzień zaczynał się zawsze od lewatyw. Jak było ciepło to ciotka zakazywała mi się ubierać. Mogłam tylko nosić staniczek. Chodziłam naga z założonym „kagańcem suki”. Gdy nie sprzątałam i przygotowywałam do następnych lewatyw czy badań sprzętu, lub nie czytałam nakazanych lektur, to musiałam chodzić lub siedzieć ze wskazanym, przez nią kutasem w dupce. Nie wolno mi było go upuścić. Kilka razy to się zdarzyło. Ciotka bardzo rozgniewana moim roztargnieniem zbiła mnie w dupcie okropnie. Cały dzień co trzy godziny dostawałam serię lewatywy. Teraz to już zaczynały się od pięciu litrów w górę. Zwykła seria kończyła się na ośmiu litrach. Ciotka już nie musiała mnie pilnować. Byłam tak przepojona pragnieniem lewatyw, że w zasadzie mogłabym nie wychodzić z łazienki. Kilka razy ciotka sprawdzając mnie przeciągała czas lewatywy, wtedy ja piszczałam i płakałam cicho, skubiąc ją w udo i przyjmując pozycję do lewatywy. Tak w zasadzie jest i teraz. Tylko Moja Pani zredukowała ilość lewatyw dziennie. Lecz i tak jest ich dużo. Jestem zadowolona. Jak ci wspomniałam w domu ciotki były dwa pokoje, do których nie miałam wstępu. No nie miałam do czasu. Gdzieś po pierwszym roku pobytu u ciotki, tak latem chyba, przyprowadziła ona, któregoś dnia wysoką, kościstą kobietę. Czarne włosy gładko przylegające do głowy spięte w wysoki, długi kok i okrągłe, druciane okularki nadawały jej groźny, surowy wygląd nauczycielki, czy guwernantki pensjonatu dla dziewczyn. Jak ...
«12...242526...57»