-
Szymon, szkolny dręczyciel
Data: 22.07.2024, Kategorie: Geje Twoje opowiadania Autor: MlodyPrzygody
... gardła. Szymon wydał z siebie jęk zadowolenia. „Jebany, nawet się nie zakrztusił.” – pomyślał Pan. Już niedługo wyraz twarzy Pana zamienił się w błogi. Ruszał biodrami w lewo i prawo w spazmach przyjemności. Suka brała kutasa w całości – w przód, w tył, w przód, w tył… „O kurwa,” jęknął Szymon jeszcze raz, po czym wstał z fotela. „Dobra kurwo. Teraz pokażę ci, jak prawdziwy samiec jebie.” Włożył drąga z powrotem do jego ryja i zaczął walić sobie konia łbem cwela. Ten zaczął się krztusić. Szymon wyjął wtedy kutasa na dwie sekundy, i wjebał go z powrotem do końca. Pan powtórzył ten cykl jakieś 15 razy, aż cwel nie miał sił. Damian miał dość. Chciał to skończyć i się umyć. Marzył o wzięciu prysznica. Rozmyślania suki przerwał plaskacz zapodany w ryj. Kutas ponownie wylądował na nosie i czole cwela, który zaczął łapczywie lizać jaja i spód drąga Pana. Z jego perspektywy chłopak wyglądał komicznie. Złamany, przepocony, poniżony. Ze łzami w oczach. W tym widoku brakowało tylko jednego. Pan od kilku minut gapił się w prowokacyjnie wypięte dupsko zabawki. Miał duże wątpliwości. Nie wiedział, czy chce wyruchać faceta. Poziom alkoholu we krwi i chęć zgnojenia chłopaka przejęła jednak pałeczkę. Heteroseksualny samiec podszedł chwiejnym krokiem do tyłu chłopaka. Ten ostatnie co poczuł, to alkoholowy oddech na karku. Następnie krzyknął na uczucie twardego bolca wciskanego w jego dupę. Odpłynął, po czym wybudził się z transu. Sam już nie ogarniał, ...
... co tu się do cholery dzieje. „O kurwa, a co z kondomem?” – powiedział głośno Damian, ale jego usta zostały przytłumione ręką posuwającego go byczka. Damian odwrócił się i zobaczył jego pijacki wyraz twarzy. Zwrócił uwagę na naprężone tricepsy i bicepsy, oraz dużą klatę. Ciemna karnacja i duże mięśnie nadawały posuwającemu go bykowi jeszcze większej atrakcyjności. Dupsko cwela na ten widok rozluźniło się. Odrzucił myśli o prezerwatywach. W tym momencie obojętne stało się dla niego ryzyko, a liczyło się zaspokojenie żądzy samca. Ten orał jego dziurę z czystej nienawiści. Oddech Szymona przerywały ciche westchnienia. Ruchy stały się nierówne, wcale nie szybkie, a wyraz twarzy zrobił się błogi, z przymkniętymi oczami. Wyraźne grube brwi nadawały mu seksowności i męskości. „Oo tak kurwo, po same jaja. Zapłodnię cię.” – skwitował, wjeżdżając co rusz kutasem w dupę swojego cwela. Głęboko i powoli – tak, aby penis dobijał do końca. Pan nie wytrzymał zbyt długo. Wkrótce zasapał jak parowóz i napinając wszystkie mięśnie wbił się najmocniej do środka. Jęknął zwierzęco, a dupę niewolnika wypełniły obfite salwy gęstej, białej spermy. Szymon wrócił do samoświadomości. Wyślizgnął kutasa na zewnątrz. Sperma wylała się potokiem z dziury jego niewolnika, zalewając pościel. „O kurwa, co ja odjebałem.” Spojrzał na widok przed nim, po czym gwałtownie wstał z łóżka. Bez słowa zaczął się migiem ubierać. Oszołomiony Damian nie ruszył się z miejsca. „Na co czekasz? ...