1. Jak kiedyś


    Data: 11.02.2020, Kategorie: spotkanie, ex, Romantyczne Autor: Scarlett

    ... Zastygli w tej dziwnej, dwuznacznej pozie. Powoli odwróciła twarz z uśmiechem wdzięczności dla swojego wybawcy. Jednak uśmiech szybko zamarł na jej ustach, a w głowie słyszała swój krzyk: to musi być jakiś chory żart, na zewnątrz jednak zachowała spokój.
    
    Akurat przechodził obok, kątem oka zauważył jak dziewczyna odchyla się w tył. Naparł na nią ciałem i chwycił pewnie w pasie chroniąc przed upadkiem. Po chwili udało jej się złapać równowagę. Poczuł jak jej pośladki przylgnęły do jego bioder. Ocierały się o niego, jakby było to coś zupełnie naturalnego, zapomnianego... Spojrzał na łuk jej delikatnej opalonej szyi, było w nim coś znajomego, tak samo,jak w zapachu ciała i włosów. Puściła jego przedramię i odchyliła głowę do tylu. Dostrzegł piegi przebijające się spod delikatnego makijażu i poczuł usta pachnące malinową pomadką. Zdjęła duże, ciemne okulary. Wtedy zobaczył jej oczy, te najbardziej niebieskie, jakie widział w całym swoim życiu. Patrzyła się teraz na niego z zaskoczeniem i pytaniem w oczach. Lekko rozchyliła wargi. Te same wargi, które kilka lat temu tak upojnie się nim zajmowały. Przełknął głośno ślinę i mocniej objął ją w pasie, a palce mimowolnie zaczęły gładzić obejmowany skrawek ciała. A potem zobaczył jak jej usta układają się w jego imię. Jak na zawołanie skończyła się piosenka i zapanowała względna cisza.
    
    - Artur? - usłyszał swoje imię i mimowolnie się uśmiechnął.
    
    - Cześć Mała.
    
    Odsunęła się od niego. Rozejrzała się niepewnie dookoła. Zauważyła ...
    ... Młodego i zniknęła w tłumie. Znowu musiała uciekać. Prawie w locie złapała piwo, które niósł i wypiła je duszkiem. Poszła po następne. Tego wieczoru już na trzeźwo nie zniesie.
    
    Podeszli do ławeczek amfiteatru i usiedli czekając aż reszta ekipy do nich dołączy. Agata piła kolejne piwo, czas mijał koncerty trwały, muzyka była dobra, ba nawet bardzo dobra i byłby to wspaniały wieczór, gdyby nie Artur, który stał w pobliżu i bacznie ją obserwował.
    
    Czuła jego wzrok na swoim karku, ramionach piersiach, brzuchu, pośladkach. Oblepiał ją. Przestawało jej się to podobać. Była wręcz wściekła. Popatrzyła na zegarek, zbliżała się 22. Zamieniała kilka słów z przyjaciółmi i stwierdziła, że będzie już wracać do domu. Nie chciała aby ktoś ją odprowadzał, chciała zamówić taksówkę, tylko najpierw pójdzie po dużą butelkę wódki, którą opróżni na huśtawce w ogrodzie, starając się zagłuszyć przeklęte wspomnienia.
    
    Pluła sobie w twarz, że ze wszystkich plag egipskich, musiała spotkać akurat jego. Jedynego faceta na tym świecie, którego nie potrafiła wymazać z pamięci, jej największą miłość szczenięcych lat. Zacisnęła zęby. Trzeba stąd uciekać, aby znowu nie wpaść w jego sidła, wiać z miasta ile sił w nogach jak kilka lat temu, albo przykuć się do kaloryfera u rodziców i odciąć od świata na resztę urlopu.
    
    Zerknęła za siebie.
    
    - Uff, dobrze że za mną nie idzie - wyszeptała do siebie.
    
    Weszła do sklepu kupiła alkohol i schowała go do torby. Założyła słuchawki i puściła swoją ulubiona ...
«1234...7»