-
Moire - królowa smoków cz. 5.
Data: 12.02.2020, Autor: chaaandelier
... człowieka, którego nie kocham.. – Dopiero teraz dotarł do mnie sens tej umowy. Wszystko zostało już dawno zaplanowane. Nie mogłam decydować o swoim losie. O niczym nie mogłam decydować. Każdy to robił za mnie. Moje życie to jedna wielka pomyłka, którą rządzi mój ojciec. A ja myślałam, że jest to bajkowy świat, a on jest tak samo porąbany jak tamten. - Kocham! Historia naszego związków również nie jest taka prosta. My już wcześniej byliśmy zakochani, zanim postanowiono o małżeństwie. To w sumie byłaby tylko formalność. Naprawdę cię kocham, Moire. - Dowiedziałam się tylu nowych rzeczy, a mnie jedynie zależało na tym aby Amis właśnie wypowiedział te słowa, aby potwierdził moje przypuszczenia, że my już wcześniej byliśmy zakochani. Nawet teraz przestał liczyć się dla mnie ten demon. Westchnęłam głośno i po prostu pocałowałam narzeczonego. Mocno, namiętnie. Chciałam mieć całkowitą pewność, że nie rzucał pustych słów. Objął moją twarz i odwzajemnił pocałunek. Całował żarliwie mojego wargi, spragniony ich smaku. Położyliśmy się na łóżku, Amis przygniótł mnie ciężarem swojego ciała. Pogładziłam delikatnie palcami miejsce gdzie go uderzyłam. - Bardzo boli? – Odezwałam się cichutko i spojrzałam w czarne oczy. - Przestaje. Przepraszam, nie chciałem obarczać cię jeszcze dodatkowymi zmartwieniami. Musimy wygrać wojnę, ale teraz mamy znacznie przyjemniejsze rzeczy do zrobienia. – Uśmiechnął się zawadiacko i połączył nasze usta w czułym pocałunku.