KiDs (V). Oskar dla Oskara
Data: 17.02.2020,
Kategorie:
Podglądanie
Masturbacja
policjantka,
nauczycielka,
Autor: Falanga JONS
... nader sympatycznym uśmiechu. - Wstawaj, idziemy.
Było wtorkowe popołudnie. Oskar spacerował chodnikiem po swoim osiedlu.
Przed chwilą pożegnał dwóch „przyjaciół” z Wrocławia. To było ukoronowanie dnia. Ponowili ostrzeżenie od Kalego, ale też pochwalili się swoją działalnością. Skąpo, ale wystarczyło. Wyciągnął kilka banknotów i finał. Odjechali i bardzo dobrze. Jeżeli zrobili tu coś złego, to nikt ich nie skojarzy. „Jeżeli”... Heh...
Nieważne, nigdy ich tu nie było i nie będzie. Taką miał nadzieję.
Dwie godziny temu dowiedział się od Wioletty, że ten baran, z którym Oliwia zaprzyjaźniła się trochę za bardzo, ten kibol, dostał czterdzieści osiem godzin. Niewiele, ale zawsze coś. Tym bardziej, że on, Oskar, nie miał z tym nic wspólnego, więc taka miła niespodzianka bardzo go ucieszyła. Była dodatkiem do innych wiadomości. I też miała swoje znaczenie. Ten łysielec na kilka dni odpadł z walki o dziewczynę.
No i najważniejsze... Dyrektor klubu, mąż Kamili, wielmożny pan Daniel, uwodziciel małoletnich piłkarek... Siedzi w areszcie do odwołania. Coś wspaniałego. To oznacza tylko jedno. Coś, czego nawet on nie mógł sobie wyobrazić
Długi weekend majowy w Antonówku, nad jeziorkiem, w towarzystwie dwóch osób. Tych najważniejszych. Kamili i Oliwii. Kamili i jej córki. Oliwi i jej matki. Tylko one, bez swojego męża, ojca. Bez młodego żużlowca, który gdzieś tam się wybierał do Czech. Bez tego łysego kibola, który i tak nie miał żadnych szans, ale zawsze mógł stanowić ...
... jakieś zagrożenie.
Przez trzy, może cztery dni. Nad jeziorem, na plaży, w skąpych strojach kąpielowych, we wspólnym domku, bez żadnych innych mężczyzn, bez niepotrzebnego towarzystwa...
Tylko on i dwie najlepsze laski w mieście! Na samą myśl poczuł spore zamieszanie w spodniach.
Doszedł do jedynego słusznego wniosku. Że jest skazany na sukces, skazany na zwycięstwo. Nie ma innej możliwości. Fortuna mu sprzyjała. Choć fakt i on musiał trochę tej fortunie pomóc. Ale nieważne, to nie ma znaczenia. Teraz wszystko jest w jego rękach.
Przynajmniej na chwilę poczuł się panem świata.
Kamila przewróciła się na plecy. Wiosenne słońce barwiło jej ciało na ciemniejszy kolor w błyskawicznym tempie. To był chyba jedyny plus tego weekendu.
Wspólnie z Oliwią przyjechały tu dziś rano. Sytuacja z Danielem nie zmieniła się, jego los był uzależniony poprawy stanu Malwiny a ta wciąż znajdowała się w śpiączce. Odpuściła wyjazd w dnu wczorajszym, tym bardziej, że Oliwia kaprysiła i nie wyrażała ochoty na wyjazd. Jej własne argumenty niewiele pomagały, aż w końcu córka zmieniła front, uzależniając swoja decyzję od pozwolenia na towarzystwo jednego z kolegów. Kamila nie miała wyjścia. Zresztą ciężko było czegoś zakazywać prawie osiemnastolatce a i sama nie chciała być taką rygorystką jak jej rodzice w przeszłości. Szczęśliwie nie było problemów z Mieszkiem. Wpadł mu jeszcze do kalendarza turniej młodzieżowy we Wrocławiu, w środę i uznał, że po nim, nie będzie już wracał do domu, tylko ...